Róża wśród kolców
16,00 zł
Módlmy się za Polskę
0,50 zł
Kubek Savoir-Vivre – Żółty (KSV2)
25,00 zł
Teczka kartonowa w formacie A4 z nadrukowanym logiem Stowarzyszenia Żywy Różaniec. Doskonale sprawdzi się zarówno do przechowywania dokumentów jak i podczas okolicznościowych uroczystości; przy wręczaniu podziękowań, dyplomów itp.
UWAGA; Przy zakupie powyżej 100 sztuk otrzymasz rabat -15%. Rabat zostanie naliczony automatycznie podczas składania zamówienia.
Świat potrzebuje zmartwychwstania, świat musi się podnieść w jaśniejącym świetle nadprzyrodzoności, świat potrzebuje pełni Ducha Świętego, którego tak bardzo mu brakuje. Przyjdź, o Maryjo, otoczona chwałą w niebie w Twym nieskalanym ciele, w blasku Twego dziewictwa; przyjdź, o Królowo nieba i ziemi, i uchroń nas przed grożącym nam upadkiem. Dałaś nam swój różaniec jako ostateczny ratunek, niech więc on nas wybawi. (…)
Przyjmij ten „brewiarz różańcowy”, zanurz się w medytacji i Różańcem opleć cały świat – sprawy Kościoła i Ojczyzny, parafii i rodziny. Rozbudzaj w sobie pragnienie, aby Maryja była „coraz bardziej znana i kochana” i aby zatriumfowało Jej Niepokalane Serce.
UWAGA: Zdjęcie produktu jest makietą nieodzwierciedlającą rzeczywistego wyglądu. Pakiet składa się z 5 książek w twardej oprawie, bez obwoluty widocznej na makiecie.
W różańcu nasze życie splata się z życiem Matki Bożej. Sytuacje z codzienności stają się jakby odbiciem wydarzeń ewangelicznych. Idziemy drogą Maryi, kroczymy Jej śladami - to nam daje odwagę, uwalnia od lęku... W ten sposób modlitwa różańcowa, która jest łącznikiem między niebem a ziemią, staje się siostrą ikony, nazywanej oknem ku wieczności. Czasem, w chwilach ciężkich, kiedy nawet powtarzanie Zdrowaś Maryjo wydaje się być ponad nasze siły, wystarczy przesuwać wzrok z jednej ikony na drugą, by w ten sposób złączyć swoje życie i swoje cierpienie z życiem Jezusa i Maryi. Zawsze odnajdziemy się w którejś z tajemnic.
9,50 zł
W miesięczniku „Różaniec” temat czerwcowego numeru: Trwali razem na modlitwie | Powiedz, jak się modlisz | Rozmowa z Bogiem bez maski | Z Maryją przez życie: Czy różaniec jest modlitwą wstawienniczą? | Katolik w świecie: Modlący się Ernest Bryll | W szkole Żywego Różańca: Idźcie i głoście | Zasłuchani w Słowo Boże – komentarze do Ewangelii na każdy dzień Karoliny Kalinowskiej.
Ktoś może powie, że temat numeru czerwcowego jest taki banalny. Tyle przecież słów już powiedziano o modlitwie. O czym tu jeszcze można napisać?
A jednak można. Przypominają mi się słowa, które często słyszę z ust parafian: „Ksiądz to jest specjalistą od modlitwy, a ja to modlę się tak prosto, jak umiem”. Ani ja nie jestem „specjalistą”, ani ci, którzy tak mówią, wcale gorzej się ode mnie nie modlą, a może nawet piękniej i gorliwiej niż ja. Ja, choć już 35 lat jestem kapłanem, wciąż uczę się modlitwy jak dziecko, walczę o modlitwę jak zapaśnik, błagam o ten dar dla siebie i tych, którym w modlitwie przewodzę.
Modlitwa Kościoła to wielki skarbiec, z którego można czerpać, ile się chce i zawsze będzie pełny. Lubię modlić się w ciszy pustego kościoła, w którym nieraz leżąc krzyżem przed tabernakulum, zalewałem się łzami. Lubię się modlić, kiedy na Mszy Świętej widzę ludzi wsłuchanych w słowo Boże, ale też wypowiadających razem ze mną całym sercem i pełnym głosem słowa modlitwy. Podczas swoich rekolekcji kapłańskich bardzo lubię wspólną modlitwę Liturgią Godzin, i to jeszcze śpiewaną. Na co dzień sam odmawiam przecież brewiarz, a w chórze ta modlitwa przenika bardziej do mojego umysłu i serca.
Cieszę się, kiedy mogę prowadzić nabożeństwa – drogę krzyżową, różaniec – bo czuję, że dzieląc się tym, co mam w sercu, z innymi i wypowiadając to głośno, sam głębiej wnikam w tajemnice zbawienia. Pamiętam jak podczas „Godziny dla Jezusa” – adoracji młodzieżowej przed Najświętszym Sakramentem – rozdałem kartki z tekstami psalmów. Każdy mógł po chwili osobistej modlitwy wypowiedzieć fragment, którym chciał się pomodlić głośno. Na tle cichej melodii kanonówz Taize słychać było z różnych stron kościoła krótkie, przeplatające się wołania: prośby, dziękczynienia, akty skruchy i żalu, uwielbienia. Czuliśmy, że modlitwa wręcz unosi się w powietrzu.
„Panie, naucz nas modlić się” (Łk 11,1), prosili Apostołowie, którzy byli wiele razy świadkami modlitwy Jezusa. I to wołanie winniśmy często powtarzać. Pamiętajmy, że modlitwa to z jednej strony mój wysiłek, kiedy znajduję czas i miejsce, by słowem i myślą trwać w jedności z Bogiem. Modlitwa to też dar i łaska, o którą trzeba prosić każdego dnia. I nie chodzi wcale o to, by stać się „mistrzem modlitwy”, ale każdego dnia trwać na modlitwie, by za Mickiewiczem powtórzyć: „Panie! Czymże ja jestem przed Twoim obliczem? – / Prochem i niczem; / Ale gdym Tobie moję nicość wyspowiadał, / Ja, proch, będę z Panem gadał”.
ks. Szymon Mucha – redaktor naczelny „Różańca”
Format: |
|
---|
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto