Wytyczne dotyczące zarządzania dobrami w instytutach życia konsekrowanego i stowarzyszeniach życia apostolskiego
7,00 zł
Maryja - pisał św. Augustyn - zanim poczęła Chrystusa w łonie w sposób cielesny, najpierw poczęła Go sercem i umysłem na drodze wiary. Stając się uczennicą Chrystusa, „bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu - dodawał ten wielki święty - znaczy więcej niż być w łonie.” Znów Izaak ze Stella pisał: „W tabernakulum łona Maryi Chrystus przebywał dziewięć miesięcy, w tabernakulum wiary Kościoła - aż do końca świata, w wiedzy i miłości wiernej duszy - przez wieczność”. Ojciec Gabriel Jacquier ukazuje mistyczną rolę „Serca Maryi” jako „łona wiary”, w którym dojrzewamy do pełni Chrystusa. Autor opisuje drogę stawania się dzieckiem Maryi, by żyć w komunii z Głową Kościoła, „który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 23)
W uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, 8 grudnia 1964 r., 82-letni ks. Dolindo Ruotolo zaczął pisać dzieło swego życia, trzytomowy traktat pt. Maryja Niepokalana. Matka Boga i Matka nasza. Praca nad tysiącem stron tekstu zajęła ks. Dolindo prawie pięć lat. Zanim jednak zaczął pisanie, kapłan zapytał Maryję: „Chcesz, żebym napisał duszom o Tobie?”. „Napisz z miłości do Mnie” – odpowiedziała Matka Boża.
W tekstach zebranych w niniejszej książce Pauline Jaricot pozwala nam dostrzec swą misyjną żarliwość i talenty organizacyjne, jawi się również jako pedagog wiary i mistrzyni życia duchowego. Jej pisma to owoc jej kontemplacji, a rozważania tajemnic różańcowych są niczym prawdziwy klejnot. Pozwólmy prowadzić się siostrze Marii Monice od Jezusa OP, która odsłania przed nami dzieło Żywego Różańca. Pozwólmy, by poprowadziła nas sama Paulina podwójną drogą: modlitwy i misji, w świetle Ewangelii, z modlitwą Maryi Panny.
5,00 zł
W tym numerze magazynu piszemy o młodych dziadkach. Wydłużający się czas pracy zawodowej sprawia, że coraz rzadziej wnuki mogą cieszyć się ich opieką. Czasem wiadomość o zostaniu babcią lub dziadkiem całkowicie zaskakuje małżonków i zmusza ich do wywrócenia życiowych planów. Badania pokazują, że najtrudniej zaakceptować ten fakt osobom w wieku około 40 lat i młodszym. Jednak najważniejsze w wychowaniu wnuków jest serce, a nie liczba przeżytych lat.
Dostęp do zakupionego czasopisma “e-Tak Rodzinie 4/2021 (166)” jest możliwy jedynie online za pomocą aplikacji obsługującej sprzedaż na stronie maximilianum.com
Miałem wielkie szczęście do dziadków. Babcia wychowywała mnie aż do chwili, gdy poszedłem do szkoły, a nawet i trochę dłużej. Było to związane po części z jedną z miliona patologii PRL-u, czyli z brakiem miejsc w przedszkolach. Jednak ten szczęśliwy układ mógł funkcjonował głównie dlatego, że w momencie moich narodzin babcia miała już za sobą pracę zawodową. Mogła poświęcić się przez dwie dekady wychowywaniu mnie i ponad dwudziestki innych swoich wnuków.
Opieka dziadków ma swoje plusy i minusy, ale plusów dużo, dużo więcej. Dziadkowie często zawiążą pod brodą maleństwa więcej szalików, niż potrzeba, albo bez walki ustalą jadłospis pod gusta i grymasy wnucząt. Dziadkowie są żyjącą kroniką rodzinnych opowieści i historii, których słuchamy jednym uchem, by za kilkadziesiąt lat żałować, że nie słuchaliśmy więcej, nie robiliśmy nagrań czy notatek. Dziadkowie to cała instytucja.
W tym numerze magazynu piszemy o młodych dziadkach. Wydłużający się czas pracy zawodowej sprawia, że coraz rzadziej wnuki mogą cieszyć się ich opieką. Czasem wiadomość o zostaniu babcią lub dziadkiem całkowicie zaskakuje małżonków i zmusza ich do wywrócenia życiowych planów. Badania pokazują, że najtrudniej zaakceptować ten fakt osobom w wieku około 40 lat i młodszym. Jednak najważniejsze w wychowaniu wnuków jest serce, a nie liczba przeżytych lat. Serce i mądrość powinny być dwoma ulubionymi daniami, które dziadkowie podają swoim wnukom do stołu. Zapraszam więc, by śledzić nasze artykuły i by znaleźć własną receptę wychowawczą. Dzieciństwo bez kochających i troskliwych dziadków jest pozbawione jednego ze swoich głównych uroków.
W dzień Zmartwychwstania niech wydarzy się w naszych domach wiele dobrych rzeczy. Życzymy tego Państwu wraz z całą redakcją i Autorami.
ks. Janusz Stańczuk – redaktor naczelny
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto