Kubek Savoir-Vivre – Niebieski (KSV1)
20,00 zł
Pani Ziemi Grójeckiej
30,00 zł
Karnet kwiaty - mały (KMK-06) rozkładany, w środku biały, niezapisany, z miejscem na Twoje osobiste życzenia, dedykację itp. Karnet został wzbogacony krótką dedykacją oraz cytatem. Do karnetu została dołączona koperta. Wymiary karnetu po złożeniu to 8,2 x 13 cm.
Maryja - pisał św. Augustyn - zanim poczęła Chrystusa w łonie w sposób cielesny, najpierw poczęła Go sercem i umysłem na drodze wiary. Stając się uczennicą Chrystusa, „bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu - dodawał ten wielki święty - znaczy więcej niż być w łonie.” Znów Izaak ze Stella pisał: „W tabernakulum łona Maryi Chrystus przebywał dziewięć miesięcy, w tabernakulum wiary Kościoła - aż do końca świata, w wiedzy i miłości wiernej duszy - przez wieczność”. Ojciec Gabriel Jacquier ukazuje mistyczną rolę „Serca Maryi” jako „łona wiary”, w którym dojrzewamy do pełni Chrystusa. Autor opisuje drogę stawania się dzieckiem Maryi, by żyć w komunii z Głową Kościoła, „który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 23)
Przyjmij ten „brewiarz różańcowy”, zanurz się w medytacji i Różańcem opleć cały świat – sprawy Kościoła i Ojczyzny, parafii i rodziny. Rozbudzaj w sobie pragnienie, aby Maryja była „coraz bardziej znana i kochana” i aby zatriumfowało Jej Niepokalane Serce.
UWAGA: Zdjęcie produktu jest makietą nieodzwierciedlającą rzeczywistego wyglądu. Pakiet składa się z 5 książek w twardej oprawie, bez obwoluty widocznej na makiecie.
O początkach i rozwoju niektórych nabożeństw warto niekiedy pisać – po to, by w końcu zebrać nagromadzone o nich wiadomości i poszczyć o nowe, w międzyczasie odkryte, źródła, tak żeby dotyczący ich materiał ukazać w nowym świetle. Taki właśnie cel przyświeca niniejszemu przedstawieniu pewnego etapu historii modlitwy różańcowej. Składające się na to opracowanie różne studia nad nabożeństwem różańcowym – obejmujące okres od roku 1475 do roku 1572 – stanowią, każde na swój sposób, przyczynki do lepszego poznania owego nabożeństwa, chociaż – co jest oczywiste – nie zamierzają ani nie mogą dać pełnej o nim wiedzy, a przy tym nie wyczerpują też tego tematu.
9,50 zł
W miesięczniku „Różaniec” temat lutowego numeru: Moda na radykalizm? | Wielka bitwa? | Pięć dróg pojednania z Bogiem | Z Maryją przez życie: Gdy przyszedł archanioł | Katolik w świecie: Lajkozbrodnie | W szkole Żywego Różańca: Wiara i patriotyzm | Zasłuchani w Słowo Boże – komentarze do Ewangelii na każdy dzień o. Mariusza Woźniaka OP.
Podziwiam i chylę czoła przed moim kolegą, który już siódmy rok jest trzeźwym alkoholikiem.
Wiem, jak trudna była jego droga do tak radykalnej zmiany, ale też widzę, jakie dzisiaj przynosi ona owoce w jego życiu. To nie był tylko jednorazowy akt jego woli. Za Jerzym Liebertem trzeba tu powiedzieć: „Jedno wiem i innych objawień / Nie potrzeba oczom i uszom – / Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę” (Jeździec).
Bardzo często nas katolików nazywają „radykałami”. I wcale nie obrażałbym się na to, bo przecież sam Jezus wzywa nas do ewangelicznego radykalizmu. „Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je” (Mt 16, 24-25). Grzegorz Kramer SJ napisał, że: „radykalizm chrześcijaństwa polega na tym, że traci się swoje życie. Najpierw swoje racje, ustępuje się w sporze, oddaje kawałek płaszcza, kiedy mnie biją – daje drugi policzek, a ostatecznie oddaje swoje życie. (…) Taki jest Jezus, kiedy spotyka się ze mną – grzesznikiem. A ja chcę (my chcemy) Go naśladować”.
Coraz bardziej przekonuję się o tym, że dzisiaj przyszedł czas wiary radykalnej, która zaczyna nas kosztować, która nie jest już tylko bronieniem swojego świętego spokoju. Wiary, która kiedy spotyka się ze złem, to nie przejmuje jego sposobów działania.
Wobec zjawiska rozmydlania wiary, układania sobie życia według „swoich”, a nie Bożych przykazań, a przy tym mocnego przekonania: „jestem katolikiem”, trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć za Chrystusem: „Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6, 24), stawiając „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”.
Czas Wielkiego Postu, który jest przed nami, jest piękną okazją dla nas, aby podjąć „radykalne” kroki. Nie mówię tu o surowych postach i biczowaniu się (dla niektórych byłoby to zbyt proste). O wiele trudniej (sam wiem to po sobie) jest podjąć się systematycznej pracy nad sobą, zerwania ze złymi nawykami i przyzwyczajeniami, odrzucić to, co jest powodem do grzechu, a przede wszystkim „pójść na całość” za Jezusem. Oddawać Mu wszystko, przyjąć wszystko tylko z jednego powodu: z miłości. Tak jak On z miłości do nas wziął na krzyż nasze grzechy i umarł, aby przywrócić nam utracony raj.
ks. Szymon Mucha – redaktor naczelny „Różańca”
Format: |
|
---|
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto