Boży plan Śladami Świętej Rodziny – miękka oprawa
Opowiedz mi piękną historię Bożego Narodzenia
Kubek Anioł Stróż – Czerwony (KAS6)
25,00 zł
Karnet Kwiaty rozkładany, w środku biały, niezapisany, z miejscem na Twoje osobiste życzenia, dedykację itp. Autorem ilustracji jest Iwona Pilch. Do karnetu została dołączona koperta. Karnet wydrukowany na kartonie ozdobnym, fakturowanym z tłoczeniami co dodaje mu nutę prestiżu i niezwykłości. Wymiary karnetu to 10,5 x 15 cm.
Dyplom jubileuszowy z wizerunkiem Matki Bożej, która prosiła: „Codziennie odmawiajcie różaniec”, może być pomocą dla Księży czy zelatorów w wyrażeniu wdzięczności za 50 lat przynależności do Żywego Różańca. Dla jubilata dyplom ten będzie nie tylko niezwykle miłą pamiątką, ale również zachętą do dalszego trwania na modlitwie z Maryją.
Maryja - pisał św. Augustyn - zanim poczęła Chrystusa w łonie w sposób cielesny, najpierw poczęła Go sercem i umysłem na drodze wiary. Stając się uczennicą Chrystusa, „bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu - dodawał ten wielki święty - znaczy więcej niż być w łonie.” Znów Izaak ze Stella pisał: „W tabernakulum łona Maryi Chrystus przebywał dziewięć miesięcy, w tabernakulum wiary Kościoła - aż do końca świata, w wiedzy i miłości wiernej duszy - przez wieczność”. Ojciec Gabriel Jacquier ukazuje mistyczną rolę „Serca Maryi” jako „łona wiary”, w którym dojrzewamy do pełni Chrystusa. Autor opisuje drogę stawania się dzieckiem Maryi, by żyć w komunii z Głową Kościoła, „który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 23)
W różańcu nasze życie splata się z życiem Matki Bożej. Sytuacje z codzienności stają się jakby odbiciem wydarzeń ewangelicznych. Idziemy drogą Maryi, kroczymy Jej śladami - to nam daje odwagę, uwalnia od lęku... W ten sposób modlitwa różańcowa, która jest łącznikiem między niebem a ziemią, staje się siostrą ikony, nazywanej oknem ku wieczności. Czasem, w chwilach ciężkich, kiedy nawet powtarzanie Zdrowaś Maryjo wydaje się być ponad nasze siły, wystarczy przesuwać wzrok z jednej ikony na drugą, by w ten sposób złączyć swoje życie i swoje cierpienie z życiem Jezusa i Maryi. Zawsze odnajdziemy się w którejś z tajemnic.
7,00 zł
Uważam, że piękne jest to, kiedy ludzie, którzy określają się jako obojętni religijnie, w wigilijny wieczór, szanując polską tradycję, dzielą się opłatkiem i śpiewają kolędy. Jednak dla nas – wierzących – to zdecydowanie za mało. Dlatego już przez adwentowe czuwanie, roraty, rekolekcje i spowiedź oczekujemy na coś ważnego i wyjątkowego.
W jednej ze szkół średnich, w których uczyłem, tradycyjnie na ostatnią lekcję religii przed świętami Bożego Narodzenia przyniosłem wigilijny opłatek i dzieliliśmy się nim, składając sobie życzenia i śpiewając kolędy.
Pamiętam jedną dziewczynę, która usiadła smutna w kącie sali i odwróciła się do nas plecami. Po skończonej lekcji poprosiłem ją, aby została. Zapytałem delikatnie, co się dzieje. A ona ze łzami w oczach powiedziała: „Dla mnie Wigilia to najgorszy dzień w roku. Ojciec alkoholik często jest wtedy pijany, mama udaje, że wszystko jest u nas OK. Nie cierpię łamania się opłatkiem i tych życzeń pełnych obłudy i nieszczerości”. W tym momencie trudno mi było jej wytłumaczyć, że to przecież Boże Narodzenie i że Bóg, przychodząc na świat jako małe bezbronne Dziecię, przynosi miłość i przebaczenie.
Obserwując współczesne rodziny, nie umiałbym powiedzieć, czego jest więcej podczas przeżywania świąt Bożego Narodzenia w naszych domach i sercach: tradycji czy wiary. Na pewno w ponad tysiącletniej historii Polski wiara była i jest związana z tradycją, a tradycja – z wiarą.
Uważam, że piękne jest to, kiedy ludzie, którzy określają się jako obojętni religijnie, w wigilijny wieczór, szanując polską tradycję, dzielą się opłatkiem i śpiewają kolędy. Jednak dla nas – wierzących – to zdecydowanie za mało. Dlatego już przez adwentowe czuwanie, roraty, rekolekcje i spowiedź oczekujemy na coś ważnego i wyjątkowego.
I dopiero wtedy, kiedy przebijemy się przez przedświąteczny „szał zakupów i prezentów”, kiedy uprzątniemy nie tylko dom, ale przede wszystkim serce, możemy zmęczeni, ale szczęśliwi, bo wreszcie razem, z całą rodziną wziąć do ręki biały, poświęcony opłatek, spojrzeć sobie prosto w oczy i wypowiedzieć w ten wyjątkowy wieczór to, co kryje się w naszych sercach.
Może zrozumiemy, że to wiara w Boga i oddanie się Jemu w pełnym zaufaniu pozwoliło nam jako małżonkom wytrwać w wierności, podzielić się miłością z dziećmi, zatroszczyć się o starszych i chorych dziadków. Że to wypływające z wiary zachowywanie Bożego Prawa pomogło nam być uczciwymi w pracy, uczynnymi wobec sąsiadów
i wrażliwymi na potrzeby bliźnich.
ks. Szymon Mucha – redaktor naczelny „Różańca”
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto