Ostateczna doskonałość istnienia człowieka nie tyle rozstrzyga się w Szekspirowskiej myśli: „Być albo nie być?”, ile w fundamentalnym pytaniu: Jak być, aby własne życie uczynić darem tej Boskiej Miłości? Czym jest ta cudowna Miłość stwórcza i zbawcza, objawiona w Osobie wcielonego Syna Bożego, Jezusa z Nazaretu, darująca się każdemu człowiekowi „do końca” w znaku krzyża i śmierci na Golgocie? Czym w świetle i świętości Jej zmartwychwstania powinna być w myśli, słowie i czynie miłość osoby ludzkiej, pielgrzymującej ku swojej pełni w transcendentnym Niebie - Praźródle i najwyższym Celu stworzenia? A czym jest w kontekście namysłu nad Miłością jej totalna negacja: nienawiść - największy absurd, bezsens i definitywna zdrada racjonalności i wolności ducha?
Brak zrozumienia, choroba, która pozbawia organizm sił, ból rozstania, pogrzeb ukochanej mamy, bolesne doświadczenia, o których tak trudno rozmawiać nawet z najbliższymi, niespełnione marzenia, bezsilność wiążąca się z brakiem pracy, zwątpienie, poszukiwanie Boga i odrzucenie rówieśników – to tylko niektóre zagadnienia, jakże bliskie współczesnemu młodemu człowiekowi, które Autorka porusza w drugim tomie swoich opowiadań. W szarej rzeczywistości rozbłyskuje ludzka życzliwość, dobroć i miłość. Warto rozejrzeć się wokół siebie. Często tak niewiele potrzeba, by mogło się spełnić najpiękniejsze życzenie. Wystarczy podać komuś pomocną dłoń, dostrzec go, obdarzyć uśmiechem…
Zapraszam na wędrówkę do baśniowej krainy. Spotkamy w niej dawnych rycerzy i księżniczki, mówiące zwierzęta i tajemnicze drzewa. Odkryjemy obecność Aniołów i świętych. Poznamy ludzi dobrych i takich, którzy dopiero zapragną być dobrymi. Pomyślimy dzięki nim, w jaki sposób odróżniać dobro od zła. [...]
Maryja - pisał św. Augustyn - zanim poczęła Chrystusa w łonie w sposób cielesny, najpierw poczęła Go sercem i umysłem na drodze wiary. Stając się uczennicą Chrystusa, „bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu - dodawał ten wielki święty - znaczy więcej niż być w łonie.” Znów Izaak ze Stella pisał: „W tabernakulum łona Maryi Chrystus przebywał dziewięć miesięcy, w tabernakulum wiary Kościoła - aż do końca świata, w wiedzy i miłości wiernej duszy - przez wieczność”. Ojciec Gabriel Jacquier ukazuje mistyczną rolę „Serca Maryi” jako „łona wiary”, w którym dojrzewamy do pełni Chrystusa. Autor opisuje drogę stawania się dzieckiem Maryi, by żyć w komunii z Głową Kościoła, „który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 23)
Kiedy Ojciec zamierzał wysłać Syna na ziemię, postanowił, że będzie miał Matkę, musiał więc stworzyć istotę godną takiego macierzyństwa. Zebrał wszelkie piękno, jakie tylko Wszechmoc Boża mogła stworzyć, zebrał wszelką świętość i wszelką cnotę, i miłość przewyższającą śpiew Serafinów, nadto tkliwość najdoskonalszej z matek - i te skarby bezcenne zamknął w jednym sercu, Sercu Jego Matki.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto