Kolejny raz muszę zmierzyć się z tematem, który znam tylko częściowo. Wychowanie dziecka wraz z ukształtowaniem całościowego światopoglądu i obrazu życia to domena przede wszystkim rodziców. W okolicach Pierwszej Komunii Świętej rodzice tracą jednak większościowy pakiet wychowawczy – tak przynajmniej twierdzi duża część naukowców. Coraz silniejsza staje się narracja szkoły, środowiska koleżeńskiego oraz mediów. Dzisiaj kilka słów pragnę poświęcić szkole. Przez ponad dwadzieścia lat byłem katechetą w różnych placówkach. Poznałem od wewnątrz klimat środowiska nauczycielskiego, a także śledziłem z uwagą (bez)sens kolejnych reform szkolnictwa. Nie sposób opisać problemów w krótkim tekście. Chcę jednak wyraźnie podkreślić: w szkołach nadal można spotkać wielu wspaniałych nauczycieli oddanych swojej pracy. Politycy zrobili dużo, by osłabić pozycję szkoły i nauczyciela, o dziwo jednak część pedagogów uparcie dąży do przyzwoitego wychowania i wykształcenia dzieci. Wypada podziękować i docenić.
Nie ukrywam, że w szkołach spotyka się także ludzi przypadkowych. Być może, stali się dobrymi fachowcami wr nauczanym przedmiocie, przynieśli jednak do uczniowskich ławek swoje nieudane życie, stresy, fobie, wypaczenia. Nie zawsze potrafią zostawić ten bałagan przed wejściem do szkolnego budynku. Dlatego tak ważne jest, by dziecko przynajmniej w domu znalazło bezpieczny świat, solidne wsparcie i racjonalne podejście do życia. Rodziny chrześcijańskie oddają ten świat pod opiekę Bożych przykazań i błogosławieństw, aby w skomplikowanej i pogubionej cywilizacji chwycić się oświetlonej drogi. Bez stabilnej wiary życie to loteria, a śmierć to rozczarowanie.
Zapraszamy do refleksji nad wychowaniem dziecka. Kto, kiedy, jak i gdzie wdziera się do dziecięcego świata? Jak upilnować małe serca przed zagubieniem? Kto może nam pomóc? Marzec to miesiąc świętości życia, nie tylko nienarodzonego, ale wszelkiego życia. Niech świętość stanie się ważną opcją w naszych domowych wyborach.
ks. Janusz Stańczuk – redaktor naczelny