Pani Ziemi Grójeckiej
30,00 zł
Mój Różaniec za Uzależnionych
Róża wśród kolców
16,00 zł
Wspomnienia o Jezusie, wyryte w duszy Maryi, towarzyszyły Jej w każdej okoliczności, sprawiając, że powracała myślą do różnych chwil swego życia obok Syna” – pisał św. Jan Paweł II. Gdy w pierwsze soboty miesiąca zaczniemy dotrzymywać towarzystwa Bożej Matce w rozważaniu tajemnic różańca, wejdziemy na drogę duchowości Jej Niepokalanego Serca. Zawarte w tej książce rozmyślania o. Stanisława Przepierskiego OP mogą sprawić, że kwadrans przy Niepokalanym Sercu Maryi stanie się dla nas głębokim modlitewnym przeżyciem.
Kiedy Ojciec zamierzał wysłać Syna na ziemię, postanowił, że będzie miał Matkę, musiał więc stworzyć istotę godną takiego macierzyństwa. Zebrał wszelkie piękno, jakie tylko Wszechmoc Boża mogła stworzyć, zebrał wszelką świętość i wszelką cnotę, i miłość przewyższającą śpiew Serafinów, nadto tkliwość najdoskonalszej z matek - i te skarby bezcenne zamknął w jednym sercu, Sercu Jego Matki.
W różańcu nasze życie splata się z życiem Matki Bożej. Sytuacje z codzienności stają się jakby odbiciem wydarzeń ewangelicznych. Idziemy drogą Maryi, kroczymy Jej śladami - to nam daje odwagę, uwalnia od lęku... W ten sposób modlitwa różańcowa, która jest łącznikiem między niebem a ziemią, staje się siostrą ikony, nazywanej oknem ku wieczności. Czasem, w chwilach ciężkich, kiedy nawet powtarzanie Zdrowaś Maryjo wydaje się być ponad nasze siły, wystarczy przesuwać wzrok z jednej ikony na drugą, by w ten sposób złączyć swoje życie i swoje cierpienie z życiem Jezusa i Maryi. Zawsze odnajdziemy się w którejś z tajemnic.
Ojciec Stanisław Przepierski (1959–2020), dominikanin, gorliwy czciciel Maryi i apostoł różańca, trzy lata przed śmiercią wygłosił w Gietrzwałdzie rekolekcje dla moderatorów kół różańcowych. Głosił z pasją i charakterystyczną żarliwością. Ukazywał różaniec jako drogę poznania Serca Jezusa, jako szkołę kontemplacji. Dzielił się doświadczeniem głębi tej modlitwy, zarówno w konferencjach czy warsztatach, podczas których uczył różnych metod odmawiania różańca, jak i w rozważaniach poszczególnych tajemnic. (...)
9,50 zł
W miesięczniku „Różaniec” temat majowego numeru: Boże, daj mi cierpliwość! | Boża cierpliwość | Józef – zwierciadło cierpliwości | Bierna i aktywna cierpliwość | Z Maryją przez życie: Matka wylęknionych | Łzy nawrócenia | Katolik w świecie: Pierwsza Komunia i co dalej? | Czyściec | W szkole Żywego Różańca: Wymagania i empatia | Z różańcem w jubileusz.
„Boże, daj mi cierpliwość!” – to wołanie bardzo często towarzyszyło mi w drodze do szkoły, kiedy po raz kolejny miałem stanąć wobec młodych ludzi na katechezie.
Przyznam się, że to były nieraz prawdziwe lekcje cierpliwości, kiedy dawali mi popalić swoim zachowaniem czy próbą sprowokowania mnie trudnymi pytaniami. A kiedy zdarzyło się, że tej cierpliwości mi brakowało, miałem świadomość, że poniosłem porażkę i muszę zacząć od nowa „ćwiczyć cierpca”.
W chwilach, kiedy wydawało mi się, że moja cierpliwość jest już na granicy wytrzymałości, przypominałem sobie obraz mojej mamy, która często przebywała w szpitalu. Jak ona cierpliwie znosiła niedogodności związane z tak prostą, zdawało się, sprawą jak pobranie krwi, kiedy jej kruchutkie i cieniutkie żyły pękały, a pielęgniarki musiały nieźle się natrudzić, aby na nowo założyć jej wenflon i podać konieczną kroplówkę. A mama, zamiast narzekać, że boli, współczuła siostrom i przepraszała za kłopot. I myślę, że ona uczyła się tego przez długie lata w relacji z tatą oraz wychowując mnie i brata. Św. Teresa Wielka mówiła, że jeżeli cierpliwie znosimy drobnostki, zyskujemy odwagę i siły do rzeczy wielkich. Efekt tego wysiłku widzimy w postawie Hioba, który przez cierpliwość umiał znieść tak wielkie cierpienia. „Nie za pomyślny wynik nagradzam, ale za cierpliwość i trud dla Mnie podjęty” – mówi Jezus do św. s. Faustyny.
Zauważmy, że dziś cierpliwość nie jest ani powszechna, ani popularna. Jest za to bardzo trudna do osiągnięcia, a jeszcze trudniejsza do utrzymania. Jej praktykowanie uświadamia nam, że jesteśmy słabi. Pomaga jednak zachować spokój wobec niepowodzeń i dojść do wniosku, że tylko zaufanie Opatrzności Bożej jest dla nas ratunkiem.
Piękną szkołą cierpliwości jest modlitwa, kiedy zwracamy się do Ojca, pozostawiając Jego woli spełnienie naszych próśb. Szkoda, że wielu niecierpliwych porzuca ją tylko dlatego, że nie zostali natychmiast wysłuchani. „Boże, daj mi cierpliwość!” Niech te słowa uświadomią nam prawdę o Ojcu, który cierpliwie czeka na powrót syna marnotrawnego. Bóg wytrwale upomina mnie, gdy błądzę i wcale Goto nie nudzi.
Jeśli przeczytałeś te słowa do końca, to znaczy, że masz trochę cierpliwości do autora. Nie poddawaj się, gdy będzie jej brakować. Ćwicz ją każdego dnia i módl się o nią. Przede wszystkim jednak pamiętaj, że chrześcijańska cierpliwość jest owocem Ducha Świętego, bo „kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 10,22).
ks. Szymon Mucha – redaktor naczelny „Różańca”
Format: |
|
---|
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto