Pakiet Lectio Divina na Każdy Dzień Roku – Dni powszednie okresu zwykłego (rok I)
Pani Ziemi Grójeckiej
30,00 zł
„Zwracałaś się do mnie różnymi tytułami i zawsze otrzymywałaś moje łaski. Teraz wzywasz mnie tytułem, który jest mi najmilszy: Królowo Różańca świętego, dlatego nie mogę odmówić twojej prośbie. Odpraw trzy nowenny, a otrzymasz wszystko" - tymi słowami zwróciła się Matka Boża do nieuleczalnie chorej 21-letniej Fortunatyny Agrelli 3 marca 1884 r. w Pompejach - sanktuarium Królowej Różańca Świętego. Był to początek Nowenny Pompejańskiej. Cudownego uzdrowienia dostąpiła nie tylko Fortunatyna. W 1890 r. papież Leon XIII uroczyście potwierdził łaski udzielane za wstawiennictwem Matki Bożej Pompejańskiej. Ich liczba nieustannie wzrasta.
W różańcu nasze życie splata się z życiem Matki Bożej. Sytuacje z codzienności stają się jakby odbiciem wydarzeń ewangelicznych. Idziemy drogą Maryi, kroczymy Jej śladami - to nam daje odwagę, uwalnia od lęku... W ten sposób modlitwa różańcowa, która jest łącznikiem między niebem a ziemią, staje się siostrą ikony, nazywanej oknem ku wieczności. Czasem, w chwilach ciężkich, kiedy nawet powtarzanie Zdrowaś Maryjo wydaje się być ponad nasze siły, wystarczy przesuwać wzrok z jednej ikony na drugą, by w ten sposób złączyć swoje życie i swoje cierpienie z życiem Jezusa i Maryi. Zawsze odnajdziemy się w którejś z tajemnic.
Świat potrzebuje zmartwychwstania, świat musi się podnieść w jaśniejącym świetle nadprzyrodzoności, świat potrzebuje pełni Ducha Świętego, którego tak bardzo mu brakuje. Przyjdź, o Maryjo, otoczona chwałą w niebie w Twym nieskalanym ciele, w blasku Twego dziewictwa; przyjdź, o Królowo nieba i ziemi, i uchroń nas przed grożącym nam upadkiem. (…)
Przyjmij ten „brewiarz różańcowy”, zanurz się w medytacji i Różańcem opleć cały świat – sprawy Kościoła i Ojczyzny, parafii i rodziny. Rozbudzaj w sobie pragnienie, aby Maryja była „coraz bardziej znana i kochana” i aby zatriumfowało Jej Niepokalane Serce.
UWAGA: Zdjęcie produktu jest makietą nieodzwierciedlającą rzeczywistego wyglądu. Pakiet składa się z 5 książek w twardej oprawie, bez obwoluty widocznej na makiecie.
Mając świadomość, że Kościół Częstochowski ma szczególną misję, z racji obecności cudownej Ikony Bogarodzicy, oraz to, że Częstochowa jest słusznie nazywana „duchową stolicą Polski”, proszę przyjąć te słowa Apelowych „Głosów Zbierania”, również jako hołd wdzięczności za życie i posługę śp. Ks. Abpa Stanisława Nowaka. - fragm. Słowa Wstępnego -
9,50 zł
W miesięczniku „Różaniec” temat listopadowego numeru: Oblicza wdowieństwa | Stawajcie w obronie wdowy | Czy Kościół jest wdową? | Jak przeżyć żałobę? | Z Maryją przez życie: Miłość i krzyż | Katolik w świecie: Bez Boga zginiemy – rozmowa z Janem Pietrzakiem | Cmentarze pełne nadziei | W szkole Żywego Różańca: Przyszłość Kościoła | Potrzebujemy odważnych chrześcijan.
To historia sprzed 30 lat.
Pani Józefa, która pochowała trzech mężów (miała jedną córkę i kilkoro pasierbów), otrzymała kolejną propozycję małżeństwa od owdowiałego właśnie pana Feliksa. Odrzuciła ją, więc pan Feliks ożenił się z inną wdową. Gdy tamta po miesiącu zmarła, pan Feliks znów zaczął przychodzić w konkury do pani Józefy. I nigdy nie przyszedł z pustymi rękami. A to przyniósł dropsy, a to czekoladkę. Finał był taki, że po trzech miesiącach odbył się ślub. Kiedy odwiedziłem nowożeńców, poczułem się, jakbym trafił do nastolatków zakochanych w sobie nawzajem po uszy. „Proszę księdza, Feluś mi nic nie pozwala robić. «Usiądź sobie, Józiu*, mówi do mnie. «Ja to zrobię, żebyś się nie zmęczyła*”. Rozmawiając potem z młodzieżą na lekcjach religii o małżeństwie, często przywoływałem ten przykład, wskazując, czym jest prawdziwa miłość. Puenta jest taka, że pani Józefa została po raz czwarty wdową i dożyła prawie stu lat.
Ta, zdawałoby się zabawna, ale też bardzo życiowa historia niech będzie wstępem do tematu numeru, w którym przedstawiamy różne oblicza wdowieństwa. Przecież wielu z Was utraciło już swoich współmałżonków w różnym wieku. Znam wdowy, które mimo młodego wieku nie zdecydowały się wyjść po raz drugi za mąż. Poświęciły się wychowaniu swoich dzieci. Są też i ci, którzy dożyli wspólnie starości w zdrowiu i chorobie, tak jak sobie ślubowali.
Wdowy od początku pełnią w Kościele ważną rolę. Niejednokrotnie pozostawanie w życiowej samotności zbliża je bardziej do życia modlitewnego i sakramentalnego. Swoją samotność zakorzeniają w Bogu. To właśnie wdowy i wdowcy stanowią duży procent tych, którzy codziennie uczestniczą w Mszy Świętej. Sam byłem zdziwiony, kiedy przy okazji zakupów w Puławach wstępowałem na chwilę adoracji do kościoła. Codziennie była tam Msza Święta o godz. 12.00, podczas której prawie wszystkie ławki były zajęte. W centrum miejskiego zgiełku trwała modlitwa tych, którzy jak prorokini Anna służyli Bogu, zawierzając Mu sprawy swoich dzieci i wnuków, Ojczyzny i Kościoła.
Wdowy częściej niż inni podejmują różnorakie posługi na rzecz Kościoła czy parafii. To one w dużej mierze udzielają się w rozwiniętej dzisiaj działalności charytatywnej, dając Kościołowi swój czas, zdrowie i często też wdowi grosz.
Piękne, choć niełatwe jest oblicze wdowieństwa. Przyjęte z wiarą i zaufaniem Bogu może stać się cenną kartą naszego życia, czego całym sercem Wam życzymy!
ks. Szymon Mucha – redaktor naczelny „Różańca”
Format: |
|
---|
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto