Zakładka Lectio Divina (ZLD1)
1,00 zł
Trzy klucze i inne baśnie (CD)
10,00 zł
Kształt Krzyża
10,00 zł
Okładka Teczka Żywy Różaniec doskonale sprawdzi się podczas wręczania wyróżnień i dyplomów, oraz w trakcie uroczystych wydarzeń. Elegancka twarda okładka - skóropodobne wykończenie; Tłoczone logo Stowarzyszenia Żywy Różanie; Białe wnętrze z listwą uniemożliwiającą wysunięcie się dokumentu; Format A4; Trzy wersje kolorystyczne ( czarna, bordo, brąz)
Celem tej książki jest uzmysłowienie opieki, jaką Matka Boża nieprzerwanie sprawuje nad narodem polskim od chwili przyjęcia chrztu przez Mieszka I do dziś. Każde wydarzenie, każdy zakręt historii Rzeczpospolitej w taki lub inny sposób noszą znamiona troski Królowej Polski.
W książce chcę przedstawić chronologicznie wybrane zdarzenia z dziejów naszego narodu i państwa, przytaczając – bardziej i mniej znane – fakty historyczne oraz ukazując na ich tle opiekę Królowej. Myślę, że Czytelnicy zasługują na takie minikompendium wiedzy o dziejach swojego narodu i jego Opiekunki.
Wielokrotnie w codziennych i okolicznościowych modlitwach chrześcijanin wzywa imienia Maryi, Matki Jezusa. Jest Ona przecież naszą Orędowniczką i Pośredniczką Łask. Można więc uznać, że podjęcie refleksji nad Jej osobą i życiem to powinność każdego wierzącego.
Celem niniejszej książeczki jest zebranie tego, co mówi o Maryi Pismo Święte, ale też zatrzymanie się nad przekazem Tradycji i okolicznościami, które wynikają z nauk historycznych dotyczących epoki obecności Maryi na ziemi. Każdy fragment Jej życia może bowiem stać się przedmiotem zadumy i źródłem pogłębiania czci i szacunku dla Niej.
O początkach i rozwoju niektórych nabożeństw warto niekiedy pisać – po to, by w końcu zebrać nagromadzone o nich wiadomości i poszczyć o nowe, w międzyczasie odkryte, źródła, tak żeby dotyczący ich materiał ukazać w nowym świetle. Taki właśnie cel przyświeca niniejszemu przedstawieniu pewnego etapu historii modlitwy różańcowej. Składające się na to opracowanie różne studia nad nabożeństwem różańcowym – obejmujące okres od roku 1475 do roku 1572 – stanowią, każde na swój sposób, przyczynki do lepszego poznania owego nabożeństwa, chociaż – co jest oczywiste – nie zamierzają ani nie mogą dać pełnej o nim wiedzy, a przy tym nie wyczerpują też tego tematu.
5,00 zł
W majowym „Tak Rodzinie”: Temat numeru: Mam dość swoich dzieci – jak wyjść z rodzicielskiego kryzysu i nie ranić najbliższych? Staram się iść w stronę dobra – Krzysztof Antkowiak, opowiada o niezwykłej przyjaźni z ks. Piotrem Pawlukiewiczem Ponadto: Warto zobaczyć: Praskie kapliczki, Historia nieznana: Na wojnie z polio, Moda: Wiosna w sukience, oraz Kuchnia loretańska i krzyżówka z nagrodami.
Dostęp do zakupionego czasopisma “e-Tak Rodzinie 5/2021 (167)” jest możliwy jedynie online za pomocą aplikacji obsługującej sprzedaż na stronie maximilianum.com
Niestety, miałem w dzieciństwie dość spokojny charakter i moją ulubioną rozrywką było czytanie książek. Do takiego dziecka trudno się przyczepić. Co innego moi koledzy czy kuzyni – szczególnie ci, dla których nocleg we własnym łóżku czy parę minut spędzonych nad szkolnym zeszytem były tylko niepotrzebnym epizodem w zabawach po podwórku i w wymyślaniu nowych psot. jednak moja matka pilnowała sprawiedliwości w sposób absolutny: każda czekolada była dzielona równo pomiędzy rodzeństwo, każdy dostawał jednakowe kieszonkowe, ale także jednakową liczbę obowiązków, chociaż zróżnicowaną w zależności od wieku i zdolności. Podziwiam to po latach.
Każde dziecko jest inne. Ma swoje wady i zalety. Pamiętam rozmowę z pewną starszą, scliorowaną kobietą i jej wielki dylemat. Zastanawiała się, którego z dwóch synów powinna bardziej kochać i otaczać swoją opieką i modlitwą. Czy tego zdolnego, pracowitego, właściciela firmy, troskliwego męża i ojca? Czy tego drugiego, który rozbił rodzinę, roztrwoni! pieniądze, a w dodatku nie zamierza się poprawić? Mówiła mi: „Może to właśnie jemu matczyna miłość jest bardziej potrzebna, może jeszcze dzięki niej stanie na nogach”. Obecny numer poświęcamy więc naszej miłości do własnych dzieci, ale także naszej niechęci do nich. Zatrzymujemy się na tych – ulotnych na ogół – momentach, kiedy nagle mamy dość ich grymasów, kaprysów i błędów. Kochamy je, lecz przez chwilę ich nie lubimy. Czy to naturalne? Jak sobie z tym radzić? Zapraszamy, by śledzić refleksje naszych autorów.
Majowy miesiąc jest zielony, matczyny, maryjny. Życzymy, by udały się pierwsze wspólne biwaki i spacery po kwitnących wreszcie lasach. Niech zdarzą się wspólne pokłony przed majowymi kapliczkami. Niech rodzice i dzieci znajdują wspólne serce. Drogie Mamy, przyjmijcie, proszę, życzenia od całej redakcji.
ks. Janusz Stańczuk – redaktor naczelny
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto