Trzy klucze i inne baśnie (CD)
10,00 zł
Eucharystia nasze uświęcenie
18,00 zł
Kubek Savoir-Vivre – Niebieski (KSV1)
20,00 zł
Karnet kwiaty - mały (KMK-09) rozkładany, w środku biały, niezapisany, z miejscem na Twoje osobiste życzenia, dedykację itp. Karnet został wzbogacony krótką dedykacją oraz cytatem. Do karnetu została dołączona koperta. Wymiary karnetu po złożeniu to 8,2 x 13 cm.
Konstytucja o Liturgii Soboru Watykańskiego II uczy, że „Kościół rozmieścił także w ciągu roku wspomnienia męczenników oraz innych świętych, którzy dzięki wielorakiej łasce Bożej doszli do doskonałości, a osiągnąwszy już wieczne zbawienie wyśpiewują Bogu w niebie doskonałą chwalę i wstawiają się za nami. W dniu ich narodzin dla nieba Kościół głosi misterium paschalne w świętych, którzy z Chrystusem wspólcierpieli i zostali z Nim wspóluwielbieni, przedstawia ich wiernym jako przykład, pociągający wszystkich przez Chrystusa do Ojca, a przez ich zasługi wyjednywa Boże dobrodziejstwa” (KL 104).
Gdy Lucia zobaczyła oblicze Naszej Kochanej Pani, które według jej dokładnych wskazówek odtworzył młody artysta, potrząsnęła tylko głową i powiedziała: „Ona była taka, a przecież nie taka! Ona była światłem, światłem, światłem!”. Gdy wiele lat później w swej cichej celi spisywała te wizje, czuła się śmiertelnie nieszczęśliwa, gdyż niewypowiedzialnego, po prostu, nie da się powiedzieć. To, co się wydarzyło w Fatimie, pozostaje w niedostępnym świetle Nieba.
Wielokrotnie w codziennych i okolicznościowych modlitwach chrześcijanin wzywa imienia Maryi, Matki Jezusa. Jest Ona przecież naszą Orędowniczką i Pośredniczką Łask. Można więc uznać, że podjęcie refleksji nad Jej osobą i życiem to powinność każdego wierzącego.
Celem niniejszej książeczki jest zebranie tego, co mówi o Maryi Pismo Święte, ale też zatrzymanie się nad przekazem Tradycji i okolicznościami, które wynikają z nauk historycznych dotyczących epoki obecności Maryi na ziemi. Każdy fragment Jej życia może bowiem stać się przedmiotem zadumy i źródłem pogłębiania czci i szacunku dla Niej.
7,00 zł
[…] Dla mnie ten Rok Św. Józefa, który się kończy, był odkryciem na nowo tego, któremu Bóg powierzył troskę nad swoim Synem i Jego Matką. Człowieka całkowicie oddanego do dyspozycji Bogu, nawet wtedy, kiedy wiele rzeczy było po ludzku nie do ogarnięcia. „Faceta”, który w czystości przeżywał swoje małżeństwo z Maryją, troszcząc się o Nią i chroniąc przed zniesławieniem. I choć nie powiedział do mnie ani jednego słowa, to patrząc na Jego życie, uczę się wciąż na nowo pokory i posłuszeństwa. Przyjmijcie, Kochani Czytelnicy, listopadowy numer „Różańca” nie jak pożegnanie ze św. Józefem, ale wręcz przeciwnie – jako zachętę do tego, aby jeszcze mocniej uciekać się do opiekuna Świętej Rodziny.
Podczas mojego pobytu w Kanadzie pani Halinka wraz z przyjaciółmi zafundowała mi wycieczkę do Montrealu. W pewnym momencie powiedziała: „A teraz pojedziemy do oratorium św. Józefa”.
Jakże wielkie było moje zdziwienie, kiedy na największym wzgórzu wyłoniła się przed nami potężna bazylika. Gdy znaleźliśmy się wewnątrz niej, na kolejny poziom kondygnacji wjeżdżaliśmy ruchomymi schodami. To największe sanktuarium św. Józefa na świecie. Przyznam się, że na początku ten potężny gmach nie pasował mi do osoby cichego, milczącego opiekuna Jezusa. Jednak kiedy podeszliśmy do maleńkiej kaplicy obok sanktuarium, w której wszystko się zaczęło, zrozumiałem, że ten, który był „Cieniem Ojca”, jest potężnym orędownikiem i opiekunem Kościoła świętego.
Tę kapliczkę wybudował bł. br. Andrzej. Jako dziecko osierocony przez rodziców, dopiero w wieku 25 lat wstąpił do zakonu. Całe życie wielkim kultem darzył św. Józefa, jemu zawierzając wszystkie swoje zamysły i działania. Przez ponad 60 lat jego zakonnego życia rzesze chorych otrzymywały od Boga dzięki jego modlitwie za pośrednictwem św. Józefa łaskę uzdrowienia. „Módlcie się do św. Józefa, a on zawsze będzie waszym ojcem i przewodnikiem”, doradzał swoim współbraciom.
Papież Franciszek kończy swój List apostolski Patris corde słowami: „Celem tego Listu apostolskiego jest wzbudzenie większej miłości dla tego wielkiego świętego, abyśmy byli zachęceni do modlitwy 0 jego wstawiennictwo i do naśladowania jego cnót i jego zaangażowania. (…) Nie pozostaje nic innego, jak tylko błagać św. Józefa o łaskę nad łaskami: o nasze nawrócenie”.
Dla mnie ten Rok Św. Józefa, który się kończy, był odkryciem na nowo tego, któremu Bóg powierzył troskę nad swoim Synem i Jego Matką. Człowieka całkowicie oddanego do dyspozycji Bogu, nawet wtedy, kiedy wiele rzeczy było po ludzku nie do ogarnięcia. „Faceta”, który w czystości przeżywał swoje małżeństwo z Maryją, troszcząc się o Nią i chroniąc przed zniesławieniem. I choć nie powiedział do mnie ani jednego słowa, to patrząc na Jego życie, uczę się wciąż na nowo pokory i posłuszeństwa.
Przyjmijcie, Kochani Czytelnicy, listopadowy numer „Różańca” nie jak pożegnanie ze św. Józefem, ale wręcz przeciwnie – jako zachętę do tego, aby jeszcze mocniej uciekać się do opiekuna Świętej Rodziny. Błagajmy o ratunek dla naszych rodzin, dla Kościoła i Ojczyzny.
ks. Szymon Mucha – redaktor naczelny „Różańca”
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto