Charles J. Chaput OFMCap, emerytowany arcybiskup Filadelfii, w książce „Za co Warto Umierać Myśli o Tym Dla Czego Warto Żyć” zabiera nas w intelektualną podróż pełną wyzwań, przed którymi – podobnie jak przed śmiercią – nie sposób uciec. Z właściwą sobie mądrością i szczerością, stawia przed Czytelnikiem najważniejsze pytania: po co jesteśmy? dla czego warto żyć? Czy choćby to tytułowe: za co warto umierać? [...]
Kardynał Piacenza przedstawia w tych poruszających rozważaniach głębię posługi biskupiej w Kościele katolickim. Jest to o tyle ważne, że wieloaspektowość tej posługi może niekiedy przesłonić jej rzeczywiste znaczenie dla wspólnoty wierzących. Chociaż w Kościele, na różnych stopniach jego struktury, biskupi podejmują zadania związane z zarządzaniem powierzonymi sobie wspólnotami, troską o ich wewnętrzny ład i dobre funkcjonowanie, jak również często reprezentują Kościół wobec struktur i instytucji życia społecznego, to jednak nie jest to bynajmniej centralny wymiar ich posługiwania.
Młoda dziewczyna, która zginęła śmiercią męczeńską w wieku 13 lat, ofiarowując swoje życie dla zbawienia, ukazuje dzisiaj młodzieży na całym świecie wartość cnoty czystości oraz wierności podjętym zobowiązaniom. Wydaje się, że Bóg ukrył ją w ciszy katakumb na piętnaście stuleci, aby jej świętość objawić światu właśnie w naszych czasach. Teraz bowiem, gdy w oczach wielu czystość traci na wartości, szczególnie potrzebne jest nam jej świadectwo. Teraz, gdy możliwość podejmowania i zmieniania decyzji postrzegana jest jako największy przywilej człowieka wolnego, a konsekwencje wyboru i wierność zobowiązaniom spycha się na dalszy plan. - Fragment Wstępu -
Świadomość obdarowania w Kościele Chrystusowym łaską sakramentalnego kapłaństwa, w stopniu episkopalnym, skłania mnie do wyznania za św. Pawłem: „Za łaską Boga jestem tym, kim jestem”. Dlatego jestem zobowiązany do przypomnienia postaci Sługi Bożego Biskupa Sandomierskiego Piotra Gołębiowskiego (...). W setnym roku jego kapłaństwa (...) pragnę podziękować Bogu, że Sługa Boży Biskup Piotr udzielił mi święceń kapłańskich (...).
Ceremoniał Żywego Różańca to doskonała pomoc dla duszpasterzy, zelatorów i członków róż różańcowych. Składa się z czterech części. W pierwszej znajdują się błogosławieństwa udzielane członkom wspólnoty i zelatorom, druga jest pomocą w przeżyciu comiesięcznych spotkań członków Żywego Różańca, związanych ze zmianą tajemnic różańcowych, w trzeciej części zamieszczone są teksty pomocnicze do celebracji różnych wydarzeń we wspólnocie w ciągu roku liturgicznego, a czwarta zawiera modlitwy i rozważania, z których można skorzystać w obliczu śmierci bliskich.
O początkach i rozwoju niektórych nabożeństw warto niekiedy pisać – po to, by w końcu zebrać nagromadzone o nich wiadomości i poszczyć o nowe, w międzyczasie odkryte, źródła, tak żeby dotyczący ich materiał ukazać w nowym świetle. Taki właśnie cel przyświeca niniejszemu przedstawieniu pewnego etapu historii modlitwy różańcowej. Składające się na to opracowanie różne studia nad nabożeństwem różańcowym – obejmujące okres od roku 1475 do roku 1572 – stanowią, każde na swój sposób, przyczynki do lepszego poznania owego nabożeństwa, chociaż – co jest oczywiste – nie zamierzają ani nie mogą dać pełnej o nim wiedzy, a przy tym nie wyczerpują też tego tematu.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto