Część tego tomu, gdzie znajduje się zakończenie pracy: Jak modlą się święci?, ma zupełnie inną strukturę niż część pierwsza. W prawdzie znajdują się w niej wizje opisane w taki sam sposób jak w części pierwszej (rozdział: Sylwetki świętych), znajdziemy także porównania odnoszące się do świętych (podobnie jak w Dziennikach), niemniej przeważają ogólne rozważania na temat świętości i wspólnoty świętych.
W dziecięcym świecie roi się od „superbohaterów”. Niby ratują ziemię, niby przyjaźnią się z ludźmi, ale dla czyjej chwały tak się poświęcają? Skąd czerpią siłę i jaki jest cel ich życia? Trudne to pytanie i bez jasnej odpowiedzi. A przecież dzieci chcą wiedzieć wszystko i wciąż pytają: DLACZEGO?
By uniknąć zawiłości, wróćmy lepiej do tego, co jasne, pewne i prawdziwe, czyli do świętych, którzy też są bohaterami i różnią się od tych bajkowych ważną cechą: są prawdziwi i wciąż żyją w wieczności w chwale Bożego światła. Gdy otworzymy przed dziecięcą wyobraźnią drzwi do świata świętych, będziemy mieć pewność spokojnych snów, czystości serca i pięknych marzeń dzieci. Niech ta książeczka zachęci do odkrywania świata, który przecież jest także naszą przyszłością
Po 50 latach od powstania to najwspanialsze dzieło mariologiczne XX w., perła chrześcijańskiej duchowości trafia do rąk polskiego czytelnika. Dzieło wyjdzie w trzech tomach. Pierwszy tom to wspaniała wizja Maryi zbudowana na niezwykłej znajomości Pisma Świętego. Dech w piersi zapiera ukazanie Niepokalanej Dziewicy jako centrum Bożego planu zbawienia. (...)
Bezpośrednią inspiracją do pochylenia się nad osobą Maryi były dla mnie rekolekcje prowadzone przez Jose Prado Floresa, założyciela Szkoły Ewangelizacji Świętego Andrzeja (SESA). Zachęciły mnie one do odnalezienia prawdziwej ikony Maryi. Sięgnąłem wówczas po adhortacje apostolską Pawła VI Marialis cultus, w której znalazłem pomoce do renowacji ikony Maryi w moim życiu.
Jako podstawowe narzędzie obrałem klucz biblijny, czyli wskazanie jak Słowo Boże maluje Maryję. Paweł VI przypomniał o zasadzie chrystologicznej i eklezjologicznej, które pozwalają odkryć prawdziwą wartość Maryi w historii zbawienia, bez zagrożenia popełnienia błędu przewartościowania albo niedowartościowania Matki Bożej. Zrozumiałem wówczas, że ktoś, kto nie docenia Maryi, ponosi wielką stratę, ten zaś, kto przewartościowuje Jej rolę, zasłania prawdziwe piękno Matki Zbawiciela.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto