Żyć dla…
Wiara chrześcijańska jest wiarą miłości. ,, Żyć dla...". Żyć dla Boga i drugiego człowieka. Otwierać się na innych, wchodzić z nimi w autentyczne, głębokie relacje, stawać się darem, obdarowywać sobą, swymi talentami, swoją wiedzą, swym doświadczeniem. Wychodzić z siebie - ku drugiemu, by odnaleźć siebie w pełni prawdy.
Te cechy autentycznego chrześcijaństwa ale także dojrzałego człowieczeństwa starałem się przywoływać w medytacjach pasyjnych wygłoszonych w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie - ANNO DOMINI 2018.
Podarował Mi Ktoś Okulary
Czuję te wiersze przez skórę, pulsują w mojej krwi, mam nieodparte wrażenie, że zaglądam do własnych notatek. Z wielu powodów. Wspólnota pokoleniowa. Polszczyzna cyzelowana w tych samych laboratoriach: ambona i konfesjonał, sala wykładowa i punktowane artykuły. Warszawa i Śląsk nie tak odległe, wbrew pozorom. Ale nade wszystko: wspólnota losu, wspólnota fundującego naszą tożsamość sakramentu, ten sam ruch w nas, pod dnem wszystkich doświadczeń i rzeczy, w samych trzewiach naszego życia, gest z którego wszystko: nasze „tak” powiedziane Temu, który rzekł do nas: „ty pójdź za Mną”. Jesteśmy obaj księżmi rzymskokatolickimi, gdzieś miedzy 60 a 70 rokiem życia.
Corpus Christi
Wcielenie Boga osiąga szczyt samoupokorzenia i samoogołocenia w misterium Eucharystii. W tym sakramencie tajemnica „Boga z nami” objawia się w sposób niezrównany, niosąc ze sobą wszelkie skutki niezmierzonej miłości Boga.
Chrystus jest nie tylko „Bogiem z nami”. On jest Bogiem, który w małej konsekrowanej Hostii wydał się całkowicie w ręce ludzi, rezygnując z jakiejkolwiek ochrony. Jezus Eucharystyczny obecny w konsekrowanej Hostii jest rzeczywiście najuboższym i najbardziej bezbronnym w Kościele, i takim jest przede wszystkim podczas rozdawania Komunii świętej.