Mój dziadek był największym bohaterem mojego dzieciństwa. Mieszkał sto kilometrów ode mnie, więc widywałem go tylko w wakacje i weekendy. Zanim jednak poszedłem do szkoły, czasem udawało mi się zostać u niego parę tygodni. Dziadek imponował wszechstronnością i talentami. Był niesłychanie cierpliwy i wyrozumiały. Jego głównym zajęciem było prowadzenie tzw. sklepu żelaznego, w którym można było kupić także zegary, motorowery, radioodbiorniki. Dziadek na wszystkim się znał, potrafił doradzić klientom właściwy model, a nawet dokonać drobnych napraw i przeróbek. Lubiłem jeździć z nim na grzyby albo na targ, na pole lub do urzędu. Wszędzie spotykał mnóstwo znajomych, którzy kłaniali mu się z szacunkiem i z ciekawością wypytywali go o mnóstwo rzeczy. Byłem dumny z mojego dziadka. Gdybym chciał wyliczyć wszystkie jego talenty, zainteresowania i znajomości, zabrakłoby strony. Razem z troskliwą i opiekuńczą babcią zbudowali moje szczęśliwe dzieciństwo.
To jest właśnie jedno z głównym wyzwań dla wszystkich dziadków: towarzyszyć wnukom w poznawaniu świata. Świat staje się coraz bardziej złożony, technologia skomplikowana, życie obojętne albo brutalne. Kto jednak, jeśli nie dziadkowie, ma szansę być z dziećmi i cierpliwie tłumaczyć, że życie trzeba wypełnić sensownymi decyzjami, nauką, pracą, modlitwą. Dlatego ten numer miesięcznika poświęcamy babciom i dziadkom, starając się dodać im odwagi, a nawet determinacji w prowadzeniu wnuków do duchowego i egzystencjalnego sukcesu.
Rozpoczęliśmy kolejny rok istnienia naszego miesięcznika. Proponujemy m.in. nowy dział o finansach rodziny prowadzony przez Joannę i Sławomira Sidorków. Dziękujemy, że jesteście z nami, i prosimy, abyście mówili o nas innym. Walczmy o szczęśliwe rodziny, a Bóg niech wskazuje nam dobrą drogę.
ks. Janusz Stańczuk – redaktor naczelny