Z wielką radością w sercu oddajemy do Waszych rąk styczniowy numer „Różańca”. Ma on nie tylko nową cenę (spowodowaną wzrostem kosztów produkcji i wysyłki), lecz także 8 stron więcej. To znaczy, że od tego numeru będziemy mogli znaleźć w nim jeszcze więcej ciekawych artykułów dotyczących zarówno tematu numeru, jak i naszej stałej formacji różańcowej. Będą budujące świadectwa, ciekawe rozmowy i reportaże. Nie zabraknie stałych cykli, takich jak rozważania różańcowe, biblijne i pierwszosobotnie, konspekt na comiesięczne spotkanie formacyjne.
Nowy rok rozpoczynamy od ukazania roli świeckich w Kościele, bo to przecież największa część ludu Bożego. Wiele razy w swoim życiu kapłańskim doświadczałem ogromnej roli apostolskiej, jaką świeccy odgrywają w pracy, w sąsiedztwie, w autobusie, w sklepie, na ulicy, w kolejce u lekarza. Tam, gdzie ja nie dotrę z niedzielnym kazaniem, katechezą, sprawowaniem sakramentów. I nie chodzi o to, żebyśmy się nawzajem zastępowali czy wyręczali. Każdy z nas został wybrany i powołany przez Jezusa, aby wypełnił wyznaczone przez Niego zadanie. I to jest bogactwo Kościoła.
Ty nie odprawisz bowiem Mszy Świętej, ale swoją obecnością na niej pokażesz, jak ważne jest to spotkanie. Nie udzielisz rozgrzeszenia, ale swoją pracą nad sobą i stawaniem się lepszym możesz przemieniać świat wokół siebie. Nie wygłosisz kazania podczas liturgii, ale swoim bliskim dasz przykład, jak żyć na co dzień Słowem Bożym. Pamiętam, jak w pierwszej parafii, w której pracowałem, młodzi na bezalkoholowe osiemnastki, które organizowali w salce katechetycznej, zapraszali swoich kolegów i koleżanki z klasy. A potem opowiadali o ich zaskoczeniu, że było tak fajnie i panowała super atmosfera.
„Strzał w 10” – tak nazwałbym to, co robi Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, o której pisaliśmy w zeszłorocznym październikowym numerze „Różańca”. Od wielu lat kształtuje ona i wychowuje młodych, którzy kiedyś będą tworzyć „elitę świeckich” w Kościele. Jest też wiele innych pięknych inicjatyw modlitewnych, społecznych, charytatywnych, które rodziły się oddolnie, za sprawą świeckich. O niektórych z nich przeczytacie w tym numerze. Niech nie zabraknie tych, którzy realizując swoje powołanie do świętości jako rodzice i małżonkowie, pracując w różnych zawodach i na różnych stanowiskach społecznych, będą głosić Chrystusa.