Mój Różaniec z s. Łucją z Fatimy
Zdrowaś, Maryjo!
Kubek Savoir-Vivre – Niebieski (KSV1)
20,00 zł
Karnet kwiaty - mały (KMK-10) rozkładany, w środku biały, niezapisany, z miejscem na Twoje osobiste życzenia, dedykację itp. Karnet został wzbogacony krótką dedykacją oraz cytatem. Do karnetu została dołączona koperta. Wymiary karnetu po złożeniu to 8,2 x 13 cm.
Bezpośrednią inspiracją do pochylenia się nad osobą Maryi były dla mnie rekolekcje prowadzone przez Jose Prado Floresa, założyciela Szkoły Ewangelizacji Świętego Andrzeja (SESA). Zachęciły mnie one do odnalezienia prawdziwej ikony Maryi. Sięgnąłem wówczas po adhortacje apostolską Pawła VI Marialis cultus, w której znalazłem pomoce do renowacji ikony Maryi w moim życiu.
Jako podstawowe narzędzie obrałem klucz biblijny, czyli wskazanie jak Słowo Boże maluje Maryję. Paweł VI przypomniał o zasadzie chrystologicznej i eklezjologicznej, które pozwalają odkryć prawdziwą wartość Maryi w historii zbawienia, bez zagrożenia popełnienia błędu przewartościowania albo niedowartościowania Matki Bożej. Zrozumiałem wówczas, że ktoś, kto nie docenia Maryi, ponosi wielką stratę, ten zaś, kto przewartościowuje Jej rolę, zasłania prawdziwe piękno Matki Zbawiciela.
Okres Wielkiego Postu, podobnie jak czas Adwentu, nadając tym kilku tygodniom specyficzny charakter pokuty i nawrócenia, wyraża i pomaga przeżyć prawdę ważną dla nas w każdym dniu roku. W okresie czterdziestodniowego przygotowania do Świąt Paschalnych poznajemy głębiej naturę grzechu, potrzebę przemiany własnego życia i konieczność zadośćuczynienia za popełnione zło. Wchodzimy odważniej i bardziej radykalnie na drogę nawrócenia. Duch Święty przygotowuje nasze serca do udziału w paschalnej tajemnicy Chrystusa. On, Duch Prawdy, ukazuje nam w krzyżu Chrystusa zło grzechu, a przez zmartwychwstanie Zbawiciela daje nam udział w zwycięstwie nad grzechem. Umieranie dla grzechu, aby żyć w zjednoczeniu z Chrystusem - to paschalne zadanie dla każdego chrześcijanina. To również podstawowa prawda o całym życiu uczniów Chrystusa.
Maryja - pisał św. Augustyn - zanim poczęła Chrystusa w łonie w sposób cielesny, najpierw poczęła Go sercem i umysłem na drodze wiary. Stając się uczennicą Chrystusa, „bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu - dodawał ten wielki święty - znaczy więcej niż być w łonie.” Znów Izaak ze Stella pisał: „W tabernakulum łona Maryi Chrystus przebywał dziewięć miesięcy, w tabernakulum wiary Kościoła - aż do końca świata, w wiedzy i miłości wiernej duszy - przez wieczność”. Ojciec Gabriel Jacquier ukazuje mistyczną rolę „Serca Maryi” jako „łona wiary”, w którym dojrzewamy do pełni Chrystusa. Autor opisuje drogę stawania się dzieckiem Maryi, by żyć w komunii z Głową Kościoła, „który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 23)
9,50 zł
W miesięczniku „Różaniec” temat kwietniowego numeru: Tydzień nadziei | Głębia gestów Wielkiego Tygodnia | Dobra Nowina według zdrajcy | Zstąpienie do piekieł | Z Maryją przez życie: Spotkanie z Matką | Na krętych ścieżkach | Katolik w świecie: Testament Jezusa | Od zera do oficera | W szkole Żywego Różańca: Różaniec pielgrzyma nadziei | Wielka Nowenna Różańcowa.
„Czym jest dla mnie Wielki piątek? zapalaniem światła! tam, gdzie na pozór panuje mrok śmierci, wzniecony zostaje płomień nadziei, bo śmierć Jezusa jest początkiem życia. Me tylko Jego życia, także mojego”.
Ta wypowiedź wyszperana w internecie uświadomiła mi, dlaczego, odkąd zacząłem służyć przy ołtarzu jako ministrant, Wielki Tydzień miał i wciąż ma dla mnie wyjątkowe znaczenie. Każdego roku Triduum Paschalne przeżywam jako kapłan inaczej, ale zawsze z nadzieją w sercu.
Z nadzieją Wielkiego Czwartku, kiedy dziękuję za otrzymany dar kapłaństwa. Z nadzieją Wielkiego Piątku, kiedy przytulam się do krzyża i cicho w sercu nucę pieśń śpiewaną podczas święceń kapłańskich: „Pójdę, kędy mnie woła mój Bóg i mój Pan! Pójdę po śladach Jego purpurowej krwi”. Z nadzieją Wigilii Paschalnej, której mrok rozświetla światło Chrystusa Zmartwychwstałego, a ja uświadamiam sobie, że „konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!”.
W kwietniowym numerze „Różańca” chcemy Was zaprosić do przeżycia Wielkiego Tygodnia – tygodnia nadziei. Ta nadzieja spełnia się na naszych oczach podczas przepięknej liturgii Triduum. Pamiętajmy, że nadzieja to nie opium, nie narkotyk, nie polepszacz nastroju. „Nadzieja nasza w Zmartwychwstałym” – bez nadziei świat byłby po prostu niepełny, niedokończony, nieprawdziwy.
Benedykt XVI pisał w encyklice Spe salvi: „Potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu podtrzymują nas w drodze. Jednak bez wielkiej nadziei, która musi przewyższać pozostałe, są one niewystarczające. Tą wielką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat, i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć”.
Dla mnie św. Jan Paweł II był wielkim świadkiem chrześcijańskiej nadziei. Trudno wprost zliczyć jego wystąpienia, w których pojawiał się wątek nadziei – tak wiele ich było. W 1994 r. ukazał się wywiad-rzeka, który z papieżem przeprowadził Vittorio Messori, opublikowany w książce Przekroczyć próg nadziei. Papież określił się w niej jako „człowiek nadziei”. Dla mnie pełne nadziei pozostaną zawsze słowa Jana Pawła II, kiedy mówił o „wiośnie chrześcijaństwa”. On już ją widział. Trochę mu zazdrościłem, dlatego z nadzieją także jej wyglądam. Jezu, ufam Tobie!
ks. Szymon Mucha – redaktor naczelny „Różańca”
Format: |
|
---|
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto