Patrząc na polskie dzieje. Święty Jan Paweł II a demokracja
Jako świadkowie pontyfikatu św. Jana Pawła II byliśmy uczestnikami przechodzenia od pozornej „demokracji ludowej”, a faktycznie reżimu totalitarnego, do demokracji opartej na wartościach - prawdy, solidarności, miłości społecznej, praw wynikających z natury ludzkiej. Ten proces dochodzenia do demokracji nie został zakończony. Przeciwnie, dzisiaj wiele zjawisk życia publicznego wskazuje na odwrót od demokracji w stronę państwa zakamuflowanego totalitaryzmu. [...]
Piotram widział
Trzy zamyślenia o posłudze następcy św. Piotra. O tym, co przeżywaliśmy, gdy sternikiem Piotrowej łodzi został największy z rodu Polaków – papież Jan Paweł II. Teraz, gdy minęło sto lat od jego narodzin, a nad naszą polską barką szaleją burze, najwyższy czas sięgnąć po słowa jego przestróg i testament, abyśmy przypomnieli sobie dekalog, przekroczyli próg nadziei, zachowali pamięć i tożsamość, mieli wyobraźnię miłosierdzia i bronili krzyża.
Nasza babcia ukochana
Rodzina to rodzice, dzieci, babcie i dziadkowie, czasem też prababcie, pradziadkowie i prawnuczęta. Rodzina to drzewo wyrastające z najmniejszego ziarnka gorczycy z przypowieści, do czego podobne jest Królestwo Boże (Mt 13, 31-32). Korzenie rodziny to przodkowie. W rodzinie, w której jak wśród gałęzi ptaki zakładają gniazda, tak dzieci zakotwiczają swoje nowe rodziny. Tak jak jest miejsce dla wiewiórki, myszki, pszczółek, tak jest miejsce dla babci, potrzebującej pomocy prababci i samotnego już dziadka i każdy może liczyć na wzajemną pomoc i wsparcie. I jeśli wszystkich łączy miłość, tam króluje Bóg i to jest Jego Królestwo.