Mój ojciec Wspomnienia
Czterdzieści siedem lat życia rotmistrza Witolda Pileckiego (1901– 1948), pośmiertnie awansowanego na pułkownika, to mozaika chwil zwyczajnych, przeżywanych jakby miały najwyższą wartość – i chwil niezwykłych, doświadczanych jako naturalny obowiązek. Portret takiego człowieka – z krwi i kości – prezentujemy w niniejszym albumie. Albumie wspomnień córki legendarnego Rotmistrza – Zofii Pileckiej-Optułowicz.
Legendy z duszą
Do tych legend oprócz wspaniałych świętych trafili też ludzie zwyczajni, słabi, zbłąkani - podobni do nas - zbójnicy, karczmarze i kuglarze, uczeni i żacy, bogacze i biedacy, włóczędzy i żebracy, starcy i dzieci. Nikogo i niczego w legendach nie brakowało, ale Pan Bóg tam był obecny jak słońce i powietrze, jak początek i koniec, jak prawda i sens. Bez Niego te legendy byłyby tylko nudnym bajaniem, a ich bohaterowie byliby papierowi i nijacy. Szkoda, że takich legend teraz się nie opowiada, niewiele się pisze i czyta albo opowiada się je, tak, by nie było tam świętych, cudów ani Pana Boga.
Pójdę po śladach Jego purpurowej krwi
Droga krzyżowa, na której spotykamy wiele osób, jest drogą relacji, spotkań, ale jednocześnie ukazuje prawdę o samotności Jezusa w tłumie i na krzyżu. Wbrew pozorom Droga krzyżowa nie jest drogą śmierci, ale prowadzi do nowego życia, do zmartwychwstania i chwały. Ukazuje Chrystusa jako tego, który jest ziarnem i które wrzucone w ziemię musi obumrzeć, by przynieść plon obfity (zob. J 12,24).