W stronę światła
Każda opowieść to mikrowszechświat, w którym absolutnie wszystko może się zdarzyć. Nigdy nie wiesz, czym zaskoczy cię dana historia. Wkraczając w nią, możesz być pewny tylko jednego - że nie wrócisz z tej wyprawy taki sam. Chciałbym Cię zaprosić do wędrówki przez kolejnych dwadzieścia opowiadań, abyśmy razem zagłębiali się w bogactwo ludzkiego ducha odsłaniające się przed nami za pośrednictwem tej niewielkiej książeczki. Mam szczerą nadzieję, że lektura tych opowieści dostarczy Ci przynajmniej tyle radości, ile mnie dało ich tworzenie.
Podarował Mi Ktoś Okulary
Czuję te wiersze przez skórę, pulsują w mojej krwi, mam nieodparte wrażenie, że zaglądam do własnych notatek. Z wielu powodów. Wspólnota pokoleniowa. Polszczyzna cyzelowana w tych samych laboratoriach: ambona i konfesjonał, sala wykładowa i punktowane artykuły. Warszawa i Śląsk nie tak odległe, wbrew pozorom. Ale nade wszystko: wspólnota losu, wspólnota fundującego naszą tożsamość sakramentu, ten sam ruch w nas, pod dnem wszystkich doświadczeń i rzeczy, w samych trzewiach naszego życia, gest z którego wszystko: nasze „tak” powiedziane Temu, który rzekł do nas: „ty pójdź za Mną”. Jesteśmy obaj księżmi rzymskokatolickimi, gdzieś miedzy 60 a 70 rokiem życia.
Niebo jest silniejsze od nas
Gdy Lucia zobaczyła oblicze Naszej Kochanej Pani, które według jej dokładnych wskazówek odtworzył młody artysta, potrząsnęła tylko głową i powiedziała: „Ona była taka, a przecież nie taka! Ona była światłem, światłem, światłem!”. Gdy wiele lat później w swej cichej celi spisywała te wizje, czuła się śmiertelnie nieszczęśliwa, gdyż niewypowiedzialnego, po prostu, nie da się powiedzieć. To, co się wydarzyło w Fatimie, pozostaje w niedostępnym świetle Nieba.