Opowieści krzyża. Zamyślenia pasyjne
Gdyby krzyż umiał mówić, byłby najcenniejszym świadkiem historii zbawienia. To on dotykał Chrystusa w najważniejszym momencie tej historii. W niego wsiąkała krew Zbawiciela, zanim Ciało Pańskie stało się pokarmem dla miliardów uczniów. Słyszał nie tylko ostatnie słowa Pana, ale czuł bicie Jego serca i napięcie Jego mięśni. Dlatego warto słuchać opowieści krzyża i odkrywać jego przesłanie.
Podarował Mi Ktoś Okulary
Czuję te wiersze przez skórę, pulsują w mojej krwi, mam nieodparte wrażenie, że zaglądam do własnych notatek. Z wielu powodów. Wspólnota pokoleniowa. Polszczyzna cyzelowana w tych samych laboratoriach: ambona i konfesjonał, sala wykładowa i punktowane artykuły. Warszawa i Śląsk nie tak odległe, wbrew pozorom. Ale nade wszystko: wspólnota losu, wspólnota fundującego naszą tożsamość sakramentu, ten sam ruch w nas, pod dnem wszystkich doświadczeń i rzeczy, w samych trzewiach naszego życia, gest z którego wszystko: nasze „tak” powiedziane Temu, który rzekł do nas: „ty pójdź za Mną”. Jesteśmy obaj księżmi rzymskokatolickimi, gdzieś miedzy 60 a 70 rokiem życia.
Wysłańcy Boga
Zapraszam do przypomnienia sobie pierwszych lat Ewangelii. Biegła razem z uczniami Jezusa, szukała mieszkania w domach i miastach cesarstwa rzymskiego, potem przekroczyła granice królestw i granice czasu. Możemy sięgać po nią w każdym domu i w każdym języku. Dziękujmy pierwszym apostołom, a jednocześnie starajmy się ich naśladować. Dzisiaj to my jesteśmy wysłańcami Jezusa.