Rozmowy Niedokończone z ks. prof. Tadeuszem Guzem z lat 2007-2010 Tom 2 Twarda Oprawa
Ostateczna doskonałość istnienia człowieka nie tyle rozstrzyga się w Szekspirowskiej myśli: „Być albo nie być?”, ile w fundamentalnym pytaniu: Jak być, aby własne życie uczynić darem tej Boskiej Miłości? Czym jest ta cudowna Miłość stwórcza i zbawcza, objawiona w Osobie wcielonego Syna Bożego, Jezusa z Nazaretu, darująca się każdemu człowiekowi „do końca” w znaku krzyża i śmierci na Golgocie? Czym w świetle i świętości Jej zmartwychwstania powinna być w myśli, słowie i czynie miłość osoby ludzkiej, pielgrzymującej ku swojej pełni w transcendentnym Niebie - Praźródle i najwyższym Celu stworzenia? A czym jest w kontekście namysłu nad Miłością jej totalna negacja: nienawiść - największy absurd, bezsens i definitywna zdrada racjonalności i wolności ducha?
Różaniec ikonami pisany
W różańcu nasze życie splata się z życiem Matki Bożej. Sytuacje z codzienności stają się jakby odbiciem wydarzeń ewangelicznych. Idziemy drogą Maryi, kroczymy Jej śladami - to nam daje odwagę, uwalnia od lęku... W ten sposób modlitwa różańcowa, która jest łącznikiem między niebem a ziemią, staje się siostrą ikony, nazywanej oknem ku wieczności. Czasem, w chwilach ciężkich, kiedy nawet powtarzanie Zdrowaś Maryjo wydaje się być ponad nasze siły, wystarczy przesuwać wzrok z jednej ikony na drugą, by w ten sposób złączyć swoje życie i swoje cierpienie z życiem Jezusa i Maryi. Zawsze odnajdziemy się w którejś z tajemnic.
Apostoł Trędowatych Opowieść o św. Damianie de Veuster
Ta mała książeczka,w formie audiobook'a, mówi o nowym świętym Kościoła katolickiego. Przedstawia życie świętego ojca Damiana de Veuster, zakonnika i misjonarza ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, który powszechnie jest znany jako "ojciec Damian z Molokai".
11 października 2009 roku, w bazylice Świetego Piotra w Rzymie, papież Benedykt XVI ogłosił Damiana de Veuster świętym Kościoła katolickiego. Jak to się stało, że prosty syn flamandzkiego gospodarza stał się świętym apostołem trędowatych na Molokai?