Rozmowy Niedokończone z ks. prof. Tadeuszem Guzem z lat 2006-2007 Tom 1 Miękka Oprawa
W formie sokratejskiego dialogu ksiądz profesor Tadeusz Guz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II dyskutuje z Ojcami Redemptorystami, Słuchaczami Radia Maryja i z Telewidzami Telewizji Trwam w ramach Rozmów niedokończonych, poruszając nurtujące współczesny świat tematy: Czym jest w gruncie rzeczy stara i nowa lewica z Marksem i Engelsem oraz Horkheimerem i Adorno na czele? Jakie jest w niej rozumienie Boga? Czy warto w kontekście globalnej rewolucji kulturowej przypominać prawdę o człowieku, jego pochodzeniu od Boskiego Kreatora, nietykalnej godności od poczęcia w łonie matki aż do naturalnej śmierci, niezwykłej wartości, wyjątkowym sensie istnienia i fascynującym zaproszeniu do wiecznego królestwa niebieskiego? Czy sakramentalne małżeństwo pomiędzy mężczyzną a kobietą jest aktualne? Czym jest rodzina?
O Duchu Świętym
Kim jest Duch Święty? Jaka jest Jego natura? Co to znaczy, że jest równy Ojcu i Synowi i jaka jest Jego specyficzna misja? Te pytania były żywo dyskutowane w IV wieku, gdy pojawiało się wiele herezji i błędów w odniesieniu do Trzeciej Osoby Trójcy Świętej. Dydym z Aleksandrii uporządkował wówczas te zagadnienia w dziele, które oddajemy do rąk współczesnym czytelnikom spragnionym rzetelnej i jednocześnie prostej nauki opartej na lekturze Pisma Świętego.
Nowa etyka w dobie globalizacji
Mylenie kerygmatu chrześcijańskiego z etyką globalną niesie ze sobą podwójne niebezpieczeństwo. Po pierwsze, nowe pojęcia często pojawiają się tam, gdzie powinna być prowadzona ewangelizacja. Chrześcijanie głoszą prawa człowieka, zrównoważony rozwój i Milenijne Cele Rozwoju zamiast głosić Ewangelię. Krok po kroku ulegają wpływowi świeckich wartości i tracą swą chrześcijańską tożsamość. Czyż Jan Paweł II nie mówił w encyklice Redemptoris missio o „stopniowej sekularyzacji zbawienia”? Po drugie, jeśli przywódcy chrześcijańscy używać będą pojęć nowej etyki bez wyraźnego wyjaśnienia, co odróżnia je od społecznej nauki Kościoła i Ewangelii – jak zresztą często bywa – wierni poczują się zagubieni i przeważnie nie będą zauważać różnicy. Na skutek powstałego zamętu lud Boży będzie stopniowo tracił wiarę. - fragment książki -