O nas

Wydawnictwo Sióstr Loretanek to jedno z nielicznych wydawnictw katolickich w Polsce, które poszczycić się może niemal 90-letnią tradycją. Powstało ono z inicjatywy bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, założyciela Zgromadzenia Sióstr Loretanek, który dostrzegał i niezwykle cenił ewangelizacyjną potęgę słowa drukowanego. Obecnie wydawnictwo publikuje kilkadziesiąt pozycji rocznie. Stara się przy tym łączyć doświadczenie i nowoczesne metody pracy drukarskiej.

W wydawanych przez siostry loretanki książkach, akcydensach i czasopismach dominuje tematyka formacji chrześcijańskiej i duchowości maryjnej. Podejmowane są także aktualne problemy moralno-społeczne dotyczące dzieci, młodzieży i dorosłych. Każdy, kto po nie sięga, znajduje odpowiedzi na pytania nurtujące współczesnego człowieka i uzyskuje duchową pomoc i wsparcie.

Ważne miejsce w ofercie wydawniczej zajmują miesięczniki, będące częścią bogatej redaktorskiej spuścizny Założyciela: dla dorosłych – „Różaniec”, dla rodziców – „Tak rodzinie”, dla dzieci – „Anioł Stróż”.

Wydawnictwo posiada własną drukarnię, z doskonale wyposażonym studiem DTP. Dysponuje też najnowszą techniką składu komputerowego i montażu elektronicznego, naświetlarnią CtP oraz maszynami offsetowymi o druku wielobarwnym do formatu B2. Jego atutem jest również profesjonalna introligatornia, umożliwiająca wykonanie oprawy broszurowej i twardej. Ponadto wydawnictwo dysponuje własnym studiem nagrań, w którym przygotowywane są audycje i płyty CD.

Wydawnictwo wraz z drukarnią przez 63 lata miało swoją siedzibę na warszawskiej Pradze, aktualnie – od 1993 roku – mieści się w Warszawie-Rembertowie. Jego dyrektorem jest s. Andrzeja Biała CSL.

Na siostrach spoczywa także niemal cały zakres zadań związanych z obsługą maszyn drukarskich i introligatorskich oraz komputerów. Część sióstr pracuje w redakcjach. Każda ich czynność jest zanurzona w modlitwie – zanim książki i czasopisma opuszczą drukarnię i trafią do rąk czytelników, wyposażone zostają w modlitwę i ofiarę sióstr.

Misja

Siostry pracujące w Wydawnictwie starają się z wielką uwagą odczytywać znaki czasu i podejmować kolejne wyzwania, jakie pojawiają się przed ludźmi Kościoła i przed katolickim wydawnictwem w szczególności. Zadania apostolskie Zgromadzenia Sióstr Loretanek mają swe źródło w misji życiowej i w charyzmacie ich Założyciela – ks. Ignacego Kłopotowskiego. Ten kapłan pod zaborem rosyjskim, jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, podjął pionierskie dzieło apostolatu za pomocą słowa drukowanego.

Jego działalność była odpowiedzią na ówczesne apele papieży Leona XIII i Piusa X, aby katolicy przeciwstawiali złej i demoralizującej prasie potęgę dobrej prasy. Ks. Kłopotowski „niestrudzenie i nieustraszenie jak biblijny Dawid stawiał czoła Goliatowi prasy liberalnej i ateistycznej z zasady promującej relatywizm, a nawet zło moralne” (ks. abp Józef Michalik, Homilia podczas Mszy świętej beatyfikacyjnej, 19 VI 2005 r.).

Gazetę, książkę i broszurę o tematyce religijnej traktował jako przedłużenie ambony. Za bp. mogunckim Wilhelmem von Kettelerem często powtarzał: „Gdyby Św. Paweł żył w dzisiejszych czasach, byłby dziennikarzem”.

W 1926 r. na łamach „Przeglądu Katolickiego” ks. Kłopotowski opublikował dwa artykuły na temat zadań apostolskich sióstr loretanek. Zwracał uwagę na to, że rozpowszechnianie prasy katolickiej napotyka olbrzymie trudności, głównie finansowe. W celu zaradzenia tym trudnościom za zgodą kard. A. Kakowskiego powołał do istnienia Zgromadzenie Sióstr Loretanek. Zdaniem Założyciela loretanki mogą przyczynić się do „wielkiego dzieła wskrzeszenia, względnie odrodzenia i wzmocnienia prasy katolickiej”, a każda diecezja w miarę rozwoju zgromadzenia „pozyska wierne, zaufane i rzetelne współpracowniczki, przejęte gorącą miłością Boga i ukochaniem podjętego dzieła”.

Wierzył, że tej „skromnej inicjatywie poczętej z chęci służby Kościołowi i dobrej sprawie, towarzyszyć będzie błogosławieństwo Boże, a jeśli rozrośnie się prasa katolicka i niby cichy misjonarz znajdzie drogę do tych ośrodków, gdzie nie znają błogosławieństwa nauki Chrystusowej, to jedną z cegiełek tej budowy życia chrześcijańskiego będzie skromny zakon sióstr loretanek, apostołek prasy…” („Przegląd Katolicki”, 1926, nr 10).

Rozwój i nowoczesność

W trosce o rozwój i skuteczność apostolską działalności wydawniczej Zarząd Zgromadzenia podjął decyzję o budowie nowej drukarni w Warszawie-Rembertowie i wyposażeniu jej w nowoczesne urządzenia. Wiązała się z tym konieczność przekwalifikowania sióstr z techniki typograficznej na technikę składów komputerowych i druku offsetowego. Budowę rozpoczęto w uroczystość św. Józefa, 19 marca 1992 r. ks. kard. Józef Glemp poświęcił pomieszczenia nowej drukarni. Siostry rozpoczęły działalność, powierzając ją opiece św. Józefa, opiekuna Słowa Wcielonego. W latach 1993–1994 została zlikwidowana drukarnia typograficzna na Pradze przy ul. Sierakowskiego 6. W październiku 1994 r. została zarejestrowana Drukarnia Loretańska z siedzibą przy ul. L. Żeligowskiego 16/20 w Warszawie-Rembertowie. Dyrektorem Wydawnictwa od września 1993 r. jest s. Andrzeja Cecylia Biała. Zgromadzenie Sióstr Loretanek prowadzi także działalność wydawniczą we Włoszech – Wydawnictwo MIMEP-DOCETE w Pessano k. Mediolanu, w Rumunii w Baia Mare i na Ukrainie w Bracławiu.

Wierność tradycji

Staramy się wydawać książki i pisma konsekwentnie związane z doktryną i nauczaniem Kościoła, bardzo gruntownie osadzone w myśleniu i problemach współczesnego człowieka, by Czytelnik, biorąc do ręki nasze publikacje, mógł spotkać się z potrzebami własnego serca.

Książka jest chlebem dla duszy.
Niech siostry dzielą się tym chlebem z innymi.
bł. ks. Ignacy Kłopotowski

Wydawnictwo Sióstr Loretanek działa obecnie w warunkach gospodarki rynkowej, wobec ekspansji innych środków masowej komunikacji propagujących konsumpcyjny styl życia, a więc niesprzyjających pogłębionym procesom przyswajania kultury. Jako spadkobierczynie duchowego dziedzictwa naszego Założyciela, bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, ufamy jego wstawiennictwu przed Bogiem. Naszą pracę zanurzamy w modlitwie, modlimy się za naszych Czytelników, za współpracowników i przyjaciół. Zanim książka lub czasopismo zostanie wydrukowana i dojdzie do rąk Czytelnika, zostanie wzbogacona nadprzyrodzoną skutecznością dzięki modlitwie, ofierze czy cierpieniu nikomu nieznanej siostry loretanki.

Powstanie Drukarni Loretańskiej

W pierwszym dziesięcioleciu istnienia zgromadzenia siostry loretanki wspomagały swego Założyciela w działalności wydawniczej. Pracowały w jego drukarni w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu 71: w zecerni, introligatorni i przy ekspedycji pism. Wielka była radość ks. Kłopotowskiego, kiedy ujrzał pierwszą szpaltę składu zecerskiego złożoną przez siostrę loretankę.

Pierwsze loretanki nie miały przygotowania do pracy wydawniczej i drukarskiej. Zdobywały swoje kwalifikacje na terenie drukarni podczas wykonywania pracy zawodowej. Musiały borykać się z dużymi trudnościami materialnymi. „W początkach naszej pracy drukarskiej miałyśmy bardzo prymitywne warunki i często nawet głodowałyśmy” – wspominała s. Antonina Bartkowiak.

Rodziły się wątpliwości, czy siostry podołają swojemu zadaniu. Niektórzy kapłani uważali, że jest to ze strony założyciela ryzykowny eksperyment, był to bowiem zamiar przekraczający ludzkie siły. Słabe kobiety przeznaczył do takiej ciężkiej pracy i ponadto nie były one ani umysłowo, ani fachowo przygotowane do tej pracy.

Same siostry również miały obawy, czy zdołają sprostać zadaniom związanym z prowadzeniem wydawnictwa i drukarni. Ks. Kłopotowski nie podzielał jednak tych wątpliwości i obaw. Był przekonany, że całkowite zawierzenie Bogu przyjętej misji pozwoli pokonać wszystkie trudności. Takiego zawierzenia oczekiwał od sióstr loretanek. „Pan Bóg, żeby nawracać świat, wybrał dwunastu prostych rybaków. Wyście też zostały przez Boga wyznaczone, więc innych nie mogłem wziąć. Pan Bóg wybiera, kogo chce, i was wybrał do mojej pomocy”.

W 1927 r. ks. Kłopotowski zakupił dla sióstr loretanek maszyny drukarskie. Nową drukarnię urządził w wynajętym lokalu w Warszawie przy ul. Tamka 46 i zarejestrował ją w Izbie Rzemieślniczej pod nazwą Drukarnia Loretańska. Był to pierwszy krok w kierunku usamodzielnienia działalności wydawniczej i drukarskiej Zgromadzenia. Kierowniczką nowo otwartej drukarni została s. Antonina Bartkowiak. Założyciel powierzył również siostrom odpowiedzialność za poszczególne działy pracy.

Pierwsze publikacje

W Drukarni Loretańskiej drukowane były dwa miesięczniki: „Kółko Różańcowe” i „Głos Kapłański”. Oba wychodziły pod redakcją ks. Kłopotowskiego. Siostry drukowały również broszury o treści ascetycznej i religijnej, które zyskiwały coraz szersze kręgi czytelników. Pracowały nadal pod kierunkiem ks. Kłopotowskiego, który decydował o programie wydawnictwa i jakości ukazujących się publikacji. Maszyny drukarskie obsługiwali świeccy pracownicy posiadający odpowiednie kwalifikacje. Siostry zaangażowane były głównie w pracy redakcyjnej i administracyjnej, prowadziły również kolportaż wydawanych broszur i czasopism. Z polecenia Założyciela roznosiły czasopisma i broszury po domach nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce. Podczas tych wędrówek mogły stwierdzić, jak wielkie było zapotrzebowanie społeczeństwa katolickiego na pisma i broszury religijne. Ludzie często ze łzami w oczach całowali ofiarowane im książki.

Warunki pracy były nadal trudne, ponieważ maszyny drukujące i linotypy mieściły się na Tamce, a zecernię ręczną, introligatornię i redakcję wraz z administracją przygarnął w swoim arcybiskupim domu kard. A. Kakowski przy ul. Miodowej 17. Siostry musiały przewozić lub przenosić składy zecerskie do drukarni na Tamkę, a po wydrukowaniu transportować arkusze do introligatorni na Miodową. Pochłaniało to mnóstwo sił i czasu.

Ta sytuacja przynagliła ks. Kłopotowskiego do urządzenia nowej drukarni na Pradze, na terenie parafii Matki Bożej Loretańskiej przy kościele Św. Floriana. W tym celu w 1930 r. kupił plac i budynek po starej fabryce firanek przy ul. Namiestnikowskiej 6 (obecnie Józefa Sierakowskiego 6). Nowa drukarnia została zarejestrowana 15 czerwca 1931 r. pod zarządem s. Antoniny Bartkowiak. Przeprowadzkę z Tamki planowano na październik. Nagła śmierć Założyciela 7 września 1931 r. spowodowała, że praca w nowej drukarni rozpoczęła się dopiero w grudniu 1931 r.

Po śmierci Założyciela

Po śmierci ks. Kłopotowskiego siostry przeżyły wiele ciężkich chwil związanych z trudnymi początkami Zgromadzenia. W sytuacji, gdy musiały zająć się organizacją wewnętrzną i utrwalaniem swego bytu, trudno było o rozwój działalności wydawniczej. Kontynuowały jednak wydawanie „Kółka Różańcowego” i „Głosu Kapłańskiego”, wznawiały nakłady książek i broszur. Przyjmowały do druku w ramach usługi miesięczniki: „Hosanna”, „Iuventus Christiana”, „Orędowniczek”, „Przewodnik Parafialny Parafii Ząbki” i inne publikacje.

Dalszą działalność wydawniczą przerwał wybuch II wojny światowej. W pierwszych dniach października 1939 r. Niemcy przeprowadzili w klasztorze rewizję i opieczętowali pomieszczenia drukarni. Podczas bombardowań zostały rozbite dwie maszyny drukarskie. Siostry nie miały możliwości, aby prowadzić zakonspirowaną działalność wydawniczo-drukarską, podczas okupacji oprawiały jedynie wydrukowane przed wojną modlitewniki pod bardzo odpowiednim na lata okupacji tytułem „Sursum corda”.

Po wojnie

Zaraz po zakończeniu wojny siostry uruchomiły drukarnię, nie czekając na odrestaurowanie uszkodzonego podczas bombardowania gmachu. Władze na początku nie stawiały przeszkód we wznowieniu „Kółka Różańcowego”. W październiku 1945 r. ukazał się pierwszy powojenny numer miesięcznika, złożony przez siostry ręcznie z powodu uszkodzenia linotypu, w nakładzie 5 tys. egzemplarzy. Najwyższy oficjalny nakład po pewnym czasie doszedł do 25 tys. egzemplarzy. Na wszystkie podania o pozwolenie na zwiększenie nakładu władze odpowiadały odmownie. S. Cherubina Zagajewska wspominała: „Władza reglamentowała papier. Jeśli miałyśmy jego jakieś zapasy, to nieoficjalnie rozchodziło się ponad 100 tys. egzemplarzy. Pismo docierało do każdej parafii, a jeden egzemplarz czytało 15 i więcej osób. W 1950 r. otrzymałyśmy nakaz kolportażu przez «Ruch». Był to kolejny bardzo trudny moment dla «Kółka». Obawiałyśmy się tego bardzo. Okazało się jednak, że nasze pismo, w przeciwieństwie do prasy partyjnej, nie miało zwrotów. Na początku lat 50. zaczęły się poważne kłopoty z papierem, toczyła się o to zresztą cały czas batalia. Później doszły okropne trudności z cenzurą. Zdejmowano nam całe artykuły, a te, które zostawały, były tak pokreślone, że ich publikacja traciła sens”.

W 1953 r. zabroniono wydawania „Kółka Różańcowego”. Dla sióstr był to wielki cios. Ostatnim numerem, który otrzymali czytelnicy, był numer lutowy, marcowy został wydrukowany, ale nie został rozpowszechniony, numer zaś kwietniowy już ugrzązł w cenzurze. „W marcu ówczesna dyrektorka wydawnictwa s. Alfonsa Baran i ja, jako prowadząca administrację, zostałyśmy wezwane na urzędową rozmowę do Urzędu Bezpieczeństwa. Zaproponowali nam pójście na współpracę. Naszym obowiązkiem byłoby wydawać teksty preparowane przez politruków. (…) Stanowczo odmówiłyśmy, choć wiedziałyśmy, co to dla nas oznacza” (s. Cherubina Zagajewska).

Na trzydzieści pozycji zgłoszonych w planie wydawniczym pozwolono nam drukować np. dwie. Miałyśmy też zakaz druku modlitewników, argumentowano, że jest to literatura „nieproduktywna”. Katechizm w jednym roku pozwolono nam wydrukować w 10 tys. egzemplarzy, co było kroplą w morzu potrzeb. Te drastyczne ograniczenia powodowały stagnację wydawnictwa” (s. Ch. Zagajewska).

Najtrudniejsze czasy

Z dokumentów IPN wynika, że dwukrotnie władze komunistyczne podejmowały próby zamknięcia Drukarni Loretańskiej. Nigdy jednak nie doszło do definitywnego zamknięcia. Zamknięto ją jednak i zaplombowano na około pół roku od 21 lipca 1958 r. do 7 stycznia 1959, już po tak zwanej odwilży październikowej. Drukarnia nasza była jedyną drukarnią katolicką, która nie została zamknięta przez władze komunistyczne.

Mimo „czujnego oka” cenzury, drastycznych ograniczeń hamujących rozwój wydawnictwa w latach panowania systemu komunistycznego dzięki dalekosiężnym decyzjom przełożonych, aby siostry zdobywały wykształcenie i podnosiły kwalifikacje, dokonywał się systematyczny rozwój jakościowy. Publikacje własne wydawnictwa i usługowe z lat 70. i 80. odznaczają się estetycznym opracowaniem graficznym, staranną redakcją. Ks. Prymas Stefan Wyszyński, przemawiając do sióstr, dał wyraz swemu uznaniu: „Dzięki optymizmowi, którym przezwyciężałyście olbrzymie trudności stojące przed waszym zgromadzeniem, umiałyście znaleźć swą własną drogę. Świadczą o tym wydawnictwa, zwłaszcza posoborowe. (…) Książki, które drukowałyście w waszej małej drukarni, tak skromnej w porównaniu z dzisiejszymi możliwościami wydawniczymi, miały olbrzymie znaczenie. To były myśli posoborowe. Upowszechniałyście je w całej niemal Polsce, choć w skromnych nakładach. Gdy ostatnio wręczałem Ojcu Świętemu [Pawłowi VI] przekazane mi przez was wydawnictwa, tłumaczyłem, że jest to zgromadzenie małe, a jeszcze mniejszą ma drukarnię, ale choć młode i małe, jest ogromnie prężne. Świadczą o tym książki, które wręczyłem Ojcu Świętemu. Papież był pełen uznania dla waszej pracy w tak trudnych warunkach sprawowanej” (10 XII 1976 r.).