Tom czternasty obejmuje niedziele okresu zwykłego roku B oraz uroczystości: Trójcy Przenajświętszej, Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz Wszystkich Świętych. Cykl czytań na te dni ukazuje drogę Jezusa do Jerozolimy opisaną w Ewangelii według św. Marka. Równolegle czytany jest tekst zaczerpnięty ze Starego Testamentu harmonizujący z fragmentem ewangelicznym, oraz drugie czytanie z Nowego Testamentu. Wszystkie czytania rozpatrywane łącznie przedstawiają życie wspólnoty, która pragnie naśladować Jezusa. To trzy lektury, a jedno opowiadanie. Chrystus jawi się tu jako cel ludzkich dziejów, jako Ten, ku któremu zmierza cała historia i który pozwala wejść każdemu w czas zbawienia. Zaprasza nas do konkretnego działania. Lektura tomu to wspaniały drogowskaz, który podpowie, jak rozpocząć rozmowę z Bogiem.
Rodzina to rodzice, dzieci, babcie i dziadkowie, czasem też prababcie, pradziadkowie i prawnuczęta. Rodzina to drzewo wyrastające z najmniejszego ziarnka gorczycy z przypowieści, do czego podobne jest Królestwo Boże (Mt 13, 31-32). Korzenie rodziny to przodkowie. W rodzinie, w której jak wśród gałęzi ptaki zakładają gniazda, tak dzieci zakotwiczają swoje nowe rodziny. Tak jak jest miejsce dla wiewiórki, myszki, pszczółek, tak jest miejsce dla babci, potrzebującej pomocy prababci i samotnego już dziadka i każdy może liczyć na wzajemną pomoc i wsparcie. I jeśli wszystkich łączy miłość, tam króluje Bóg i to jest Jego Królestwo.
Rozważając starożytne określenia Maryi, zaczerpnięte z Biblii i z liturgii, odnajdujemy w nich nasze własne powołanie do świętości. Każde z tych wezwań kończymy ufną prośbą, zwracając się do Maryi: „Módl się za nami!”. Ona jest bowiem najpewniejszą Przewodniczką na drodze do świętości i Orędowniczką u Syna. Taka sama jest rola Kościoła, jako wspólnoty zbawienia. (...)
Litania loretańska jest nie tylko szkołą pobożności maryjnej, lecz także prawdziwym traktatem o misterium Kościoła. (...) Prosząc: „Módl się za nami”, pozwalamy im - Maryi i Kościołowi - zanosić nasze modlitwy wprost do Zbawiciela. Dzięki temu pośrednictwu modlitwa warg staje się kontemplacją tajemnic zbawczych.
Maryja - pisał św. Augustyn - zanim poczęła Chrystusa w łonie w sposób cielesny, najpierw poczęła Go sercem i umysłem na drodze wiary. Stając się uczennicą Chrystusa, „bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu - dodawał ten wielki święty - znaczy więcej niż być w łonie.” Znów Izaak ze Stella pisał: „W tabernakulum łona Maryi Chrystus przebywał dziewięć miesięcy, w tabernakulum wiary Kościoła - aż do końca świata, w wiedzy i miłości wiernej duszy - przez wieczność”. Ojciec Gabriel Jacquier ukazuje mistyczną rolę „Serca Maryi” jako „łona wiary”, w którym dojrzewamy do pełni Chrystusa. Autor opisuje drogę stawania się dzieckiem Maryi, by żyć w komunii z Głową Kościoła, „który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 23)
Dominikanin, bł. Alan z La Roche (1428-1475) to prawdziwy apostoł Różańca. Jego istotny wkład w rozwój i odnowienie <<Psałterza Jezusa i Matki Bożej>>, jak nazwał tę modlitwę, nie podlega dyskusji. Wyróżnił w niej choćby i zalecał tematyczne wyodrębnienie tzw. płaszczyzn medytacyjnych (chrystologicznej, mariologicznej oraz naśladowczej, dotyczącej dostrzegania cnót Jezusa i Maryi oraz potrzeby wdrażania ich we własne życie). Wprowadził nadto podział na tzw. dziesiątki Pozdrowień anielskich (razem 15) oraz trzy części: radosną, bolesną i chwalebną (po 50 ,,Zdrowaś" każda), czym nawiązał do liczby Psalmów (150). Podział ten podjął św. Pius V w bulli Consueverunt (1569), określając kanon Różańca.
Kiedy Ojciec zamierzał wysłać Syna na ziemię, postanowił, że będzie miał Matkę, musiał więc stworzyć istotę godną takiego macierzyństwa. Zebrał wszelkie piękno, jakie tylko Wszechmoc Boża mogła stworzyć, zebrał wszelką świętość i wszelką cnotę, i miłość przewyższającą śpiew Serafinów, nadto tkliwość najdoskonalszej z matek - i te skarby bezcenne zamknął w jednym sercu, Sercu Jego Matki.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto