Carlo Acutis Nastolatek zakochany w Bogu (EBOOK)
Postać Karola Acutisa (1991–2006), wyniesionego na ołtarze w 2020 roku, wzbudza zainteresowanie i zdumiewa. Jak to możliwe, że chłopiec, którego ziemskie życie trwało zaledwie piętnaście lat, w tak krótkim czasie osiągnął dojrzałość chrześcijańską i ludzką? O tym, że jest to możliwe, świadczą fakty, które spisał o. Luigi Francesco Ruffato. Ukazują one Karola z różnych perspektyw: w kontekście rodzinnym i środowiskowym, na drodze duchowego rozwoju – w ukochaniu i naśladowaniu św. Franciszka z Asyżu; w dążeniu do doskonałości oraz owocach tego dążenia. Widać w tym zwyczajność, przyciągającą i wzbudzającą sympatię, oraz nadzwyczajność, która nieco onieśmiela, ale i zachwyca.
Świadek Boga i Świadek Człowieka
Ostatnia książka św. Jana Pawła II, osobista i poniekąd testamentalna, nosiła tytuł Pamięć i tożsamość. Jest w tym tytule zawarta głęboka mądrość. Ale także przestroga. Zapomnienie grozi utratą tożsamości i ostatecznie unicestwieniem.
Moja droga do kapłaństwa zaczęła się niemal wraz z powołaniem Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Od niego uczyłem się, co znaczy żyć, czyli dziękować, uczyłem się Chrystusa i kościoła. Także miłości do Polski. Muszę pisać o Janie Pawle II, bo pamiętam i jestem. Chciałbym podzielić się tymi refleksjami, przybliżającymi podstawowe nurty papieskiego nauczania. Bardzo pragnę, by niniejsze myśli były zaproszeniem do osobistej lektury nauczania św. Jana Pawła II. Szczególnie zaś wyrażam pragnienie, by książka ta stała się pomocą dla Bractwa św. Jana Pawła II. Wędrując szlakiem jego nauczania, znów możemy otworzyć drzwi Chrystusowi i w ten sposób przekroczyć próg nadziei.
Pedagogia bólu niezawinionego
Pierwsze wydanie książki Pedagogia bólu niezawinionego ukazało się kilka godzin po śmierci ks. Karola Gnocchiego, zmarłego w Mediolanie 28 lutego 1956 roku. Tłumy ludzi żegnały go w kościele San Bernardino alle Ossa, gdzie wystawiono ciało, i towarzyszyły mu w drodze do Katedry. Arcybiskup Mediolanu Giovanni Battista Montini, który miał przewodniczyć uroczystości pogrzebowej w Katedrze, trzymał w ręku tę niewielką, lecz jakże cenną książeczkę. Znał więc zapewne testament księdza Karola, będący dojrzałym – i to w najwyższym stopniu – owocem jego drogi duchowej.