Książka "Bóg czy człowiek" nie powstała ani z lęku Autora, ani z zamiłowania do tropienia spisków i herezji, ani też z niezadowolenia w obliczu rzekomej „wspaniałej wiosny chrześcijaństwa”, ale z miłości do Kościoła katolickiego. Powstała także z płynącego z tej miłości żalu i bólu na widok gwałtu zadawanego Oblubienicy Chrystusa. Ten gwałt jakby chciał ją przymusić do tego, by odwróciła się od Boga i bardziej skupiała się na nas.
Wnikliwa analiza symptomów kryzysu w Kościele prowadzi do stwierdzenia, że pierwszeństwo Boga we współczesnym chrześcijaństwie staje się coraz bardziej teoretyczne. W praktyce przekształcamy się w religię humanistyczną, której podstawowym dogmatem jest doczesne dobro człowieka.
Maryja - pisał św. Augustyn - zanim poczęła Chrystusa w łonie w sposób cielesny, najpierw poczęła Go sercem i umysłem na drodze wiary. Stając się uczennicą Chrystusa, „bardziej strzegła prawdy w sercu niż ciała w łonie. Być w sercu - dodawał ten wielki święty - znaczy więcej niż być w łonie.” Znów Izaak ze Stella pisał: „W tabernakulum łona Maryi Chrystus przebywał dziewięć miesięcy, w tabernakulum wiary Kościoła - aż do końca świata, w wiedzy i miłości wiernej duszy - przez wieczność”. Ojciec Gabriel Jacquier ukazuje mistyczną rolę „Serca Maryi” jako „łona wiary”, w którym dojrzewamy do pełni Chrystusa. Autor opisuje drogę stawania się dzieckiem Maryi, by żyć w komunii z Głową Kościoła, „który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 23)
Świat potrzebuje zmartwychwstania, świat musi się podnieść w jaśniejącym świetle nadprzyrodzoności, świat potrzebuje pełni Ducha Świętego, którego tak bardzo mu brakuje. Przyjdź, o Maryjo, otoczona chwałą w niebie w Twym nieskalanym ciele, w blasku Twego dziewictwa; przyjdź, o Królowo nieba i ziemi, i uchroń nas przed grożącym nam upadkiem. Dałaś nam swój różaniec jako ostateczny ratunek, niech więc on nas wybawi. (…)
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto