Rodzina to rodzice, dzieci, babcie i dziadkowie, czasem też prababcie, pradziadkowie i prawnuczęta. Rodzina to drzewo wyrastające z najmniejszego ziarnka gorczycy z przypowieści, do czego podobne jest Królestwo Boże (Mt 13, 31-32). Korzenie rodziny to przodkowie. W rodzinie, w której jak wśród gałęzi ptaki zakładają gniazda, tak dzieci zakotwiczają swoje nowe rodziny. Tak jak jest miejsce dla wiewiórki, myszki, pszczółek, tak jest miejsce dla babci, potrzebującej pomocy prababci i samotnego już dziadka i każdy może liczyć na wzajemną pomoc i wsparcie. I jeśli wszystkich łączy miłość, tam króluje Bóg i to jest Jego Królestwo.
Znajdujemy się w takim momencie historii Kościoła, który charakteryzuje się powrotem do rozważań Słowa Bożego, co można zauważyć w życiu duchowym wszystkich ludzi wierzących. Lecto divina, dawna modlitwa, głęboko zakorzeniona w chrześcijańskiej tradycji, jest żywa i jeszcze bardziej aktualna także dzisiaj, Jest to bardzo konkretna pomoc, by podążać drogą medytacyjnej lektury Pisma Świętego w trakcie roku liturgicznego. Prowadzi czytelnika przez kolejne klasyczne etapy lectio divina, jakimi są: lectio, meditaio, oratio, contemplatio i actio.
Czuję te wiersze przez skórę, pulsują w mojej krwi, mam nieodparte wrażenie, że zaglądam do własnych notatek. Z wielu powodów. Wspólnota pokoleniowa. Polszczyzna cyzelowana w tych samych laboratoriach: ambona i konfesjonał, sala wykładowa i punktowane artykuły. Warszawa i Śląsk nie tak odległe, wbrew pozorom. Ale nade wszystko: wspólnota losu, wspólnota fundującego naszą tożsamość sakramentu, ten sam ruch w nas, pod dnem wszystkich doświadczeń i rzeczy, w samych trzewiach naszego życia, gest z którego wszystko: nasze „tak” powiedziane Temu, który rzekł do nas: „ty pójdź za Mną”. Jesteśmy obaj księżmi rzymskokatolickimi, gdzieś miedzy 60 a 70 rokiem życia.
Rozważając starożytne określenia Maryi, zaczerpnięte z Biblii i z liturgii, odnajdujemy w nich nasze własne powołanie do świętości. Każde z tych wezwań kończymy ufną prośbą, zwracając się do Maryi: „Módl się za nami!”. Ona jest bowiem najpewniejszą Przewodniczką na drodze do świętości i Orędowniczką u Syna. Taka sama jest rola Kościoła, jako wspólnoty zbawienia. (...)
Litania loretańska jest nie tylko szkołą pobożności maryjnej, lecz także prawdziwym traktatem o misterium Kościoła. (...) Prosząc: „Módl się za nami”, pozwalamy im - Maryi i Kościołowi - zanosić nasze modlitwy wprost do Zbawiciela. Dzięki temu pośrednictwu modlitwa warg staje się kontemplacją tajemnic zbawczych.
W książce "Różaniec ratunkiem dla świata" m.i.: o różańcu jako modlitwie szczególnej sprawdzonej w czasach próby, o niezwykłej skuteczności modlitwy różańcowej, wielokrotnie poświadczonej w historii, o tym, że modlitwa różańcowa przeniknięta jest światłem Ducha Świętego, i o tym, że Różaniec może uratować świat. Relacje, wykłady, homilie, rozważania różańcowe, modlitwy, świadectwa, do tego liczne nigdzie nie publikowane fotografie.
Konstytucja o Liturgii Soboru Watykańskiego II uczy, że „Kościół rozmieścił także w ciągu roku wspomnienia męczenników oraz innych świętych, którzy dzięki wielorakiej łasce Bożej doszli do doskonałości, a osiągnąwszy już wieczne zbawienie wyśpiewują Bogu w niebie doskonałą chwalę i wstawiają się za nami. W dniu ich narodzin dla nieba Kościół głosi misterium paschalne w świętych, którzy z Chrystusem wspólcierpieli i zostali z Nim wspóluwielbieni, przedstawia ich wiernym jako przykład, pociągający wszystkich przez Chrystusa do Ojca, a przez ich zasługi wyjednywa Boże dobrodziejstwa” (KL 104).
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto