Pakiet Lectio Divina na Każdy Dzień Roku – Niedziele okresu zwykłego (rok A,B,C)
Kawa z niebem
31,00 zł
Kubek Anioł Stróż – Czerwony (KAS6)
20,00 zł
Celem tej książki jest uzmysłowienie opieki, jaką Matka Boża nieprzerwanie sprawuje nad narodem polskim od chwili przyjęcia chrztu przez Mieszka I do dziś. Każde wydarzenie, każdy zakręt historii Rzeczpospolitej w taki lub inny sposób noszą znamiona troski Królowej Polski.
W książce chcę przedstawić chronologicznie wybrane zdarzenia z dziejów naszego narodu i państwa, przytaczając – bardziej i mniej znane – fakty historyczne oraz ukazując na ich tle opiekę Królowej. Myślę, że Czytelnicy zasługują na takie minikompendium wiedzy o dziejach swojego narodu i jego Opiekunki.
Konstytucja o Liturgii Soboru Watykańskiego II uczy, że „Kościół rozmieścił także w ciągu roku wspomnienia męczenników oraz innych świętych, którzy dzięki wielorakiej łasce Bożej doszli do doskonałości, a osiągnąwszy już wieczne zbawienie wyśpiewują Bogu w niebie doskonałą chwalę i wstawiają się za nami. W dniu ich narodzin dla nieba Kościół głosi misterium paschalne w świętych, którzy z Chrystusem wspólcierpieli i zostali z Nim wspóluwielbieni, przedstawia ich wiernym jako przykład, pociągający wszystkich przez Chrystusa do Ojca, a przez ich zasługi wyjednywa Boże dobrodziejstwa” (KL 104).
Rozważania różańcowe w układzie brewiarzowym, które weźmiecie do ręki, mają za zadanie uruchomić wyobraźnię i wprowadzić w kontemplację, dzięki której człowiek zanurza się w tym, co jest jej przedmiotem. Dzisiaj, kiedy widzimy u wielu ludzi ochrzczonych ubóstwo ducha, brak czasu na modlitwę, Różaniec staje się szkolą modlitwy, w której przechodzimy z Maryją przez sceny z Ewangelii, „by czytać Chrystusa, by wnikać w Jego tajemnice, by zrozumieć Jego przesianie” (RVM, 14).
W różańcu nasze życie splata się z życiem Matki Bożej. Sytuacje z codzienności stają się jakby odbiciem wydarzeń ewangelicznych. Idziemy drogą Maryi, kroczymy Jej śladami - to nam daje odwagę, uwalnia od lęku... W ten sposób modlitwa różańcowa, która jest łącznikiem między niebem a ziemią, staje się siostrą ikony, nazywanej oknem ku wieczności. Czasem, w chwilach ciężkich, kiedy nawet powtarzanie Zdrowaś Maryjo wydaje się być ponad nasze siły, wystarczy przesuwać wzrok z jednej ikony na drugą, by w ten sposób złączyć swoje życie i swoje cierpienie z życiem Jezusa i Maryi. Zawsze odnajdziemy się w którejś z tajemnic.
Urodziliśmy się dla nieba. Życie ziemskie i życie wieczne ściśle się łączą ze sobą. Czemu obawiać się punktu, w którym te rzeczywistości się stykają?
Samotnicze życie kartuzów często jest źródłem wielkiego bogactwa ludzkiego i duchowego. Ta wolność promienieje ze sposobów jak umierają. Samotność jest również terenem walki.
Paradoksalnie, poza światem opór stawiany Bogu jest silniejszy. W homilii na uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego w 1984 roku dom Adnré Poisson opisuje w paru doskonale dobranych słowach prawdę o życiu eremickim: „Nasze życie na pustyni jest piękne, jest pociągające. Obnaża ono jednak słabości naszego serca, wystawiając na próbę uzasadnione tęsknoty naszej natury”.
Piękno kartuzjańskich śmierci, cichych i prostych, wydaje się świadczyć o tym, że walka duchowa synów Brunona jest tak ostra, iż w najważniejszej godzinie lęki zostają obalone. W ostatnich chwilach mieszka w nich tak głęboki pokój, że większość z nich nie boi się umrzeć w samotności. Przeszli przez swoje życie w ciszy surowej celi, która jest świadkiem ich odejścia z tej ziemi.
Dla tych mężczyzn śmierć jest łatwym do pokonania końcoworocznym egzaminem, a życie wieczne przypomina długie wakacje. Życie ziemskie jest po prostu szkołą zrozumienia Boga. Uczniowie nie są stworzeni do tego, żeby pozostać w ławkach przed czarną tablicą. Po egzaminie wyruszają na inne drogi.
Św. Teresa z Ávila porównała życie do nocy spędzonej w kiepskiej oberży. Dom Innocent, jeśli o niego chodzi, wyobraża sobie życie jako noc w pociągu.: „Ważna jest nie sama podróż, ale miejsce docelowe. Połowę życia spędzam na rozmyślaniu nad życiem wiecznym. Jest ono stałym tłem, które wyściela całą moją egzystencję. Nie boje się wielkiej Kostuchy. Ciekawi mnie ona. Wieczność przechodzi przez śmierć. Trzeba pokochać tę bramę, która zapozna nas z Ojcem. Urodziliśmy się dla nieba. Życie ziemskie i życie wieczne ściśle łączą się ze sobą. Czemu obawiać się punktu, w którym te rzeczywistości się stykają? Chrześcijanie nie wierzą już prawdzie w zmartwychwstanie ciał. Raj jest utożsamiany z pustką, po której snują się dusze. Ludzie są na obraz Boga. Aby zjednoczyć się z Bogiem, nie będzie konieczne opuszczenie naszego człowieczeństwa. Wieczność będzie znacznie bardziej ludzka, niż możemy to sobie wyobrazić. Powinniśmy pielęgnować wyobrażenia o życiu wiecznym”.
Fragment książki „Czas umierania. Ostatnie dni życia mnichów” Nicolas Diat
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto