Uczciwość kojarzymy zazwyczaj z biznesem, ze sferą finansową. Uczciwość małżeńska to jednak coś więcej niż kwestia wspólnego konta, zaskórniaków czy zatajonych wydatków. Zaczyna się wiele lat przed ślubem, zanim nawet poznamy przyszłego współmałżonka. Wiąże się z rzetelnym przygotowaniem do małżeństwa, aby w przyszłości stać się najlepszym mężem, najlepszą żoną, potem rodzicem. Przyznam, że spoglądam z niepokojem na wiele par szykujących się do ślubu. Nie potrafią przyrządzić kompletnego obiadu ani pomalować samodzielnie swojego mieszkania czy zrobić przetworów na zimę. To tylko proste, powszechnie zrozumiałe przykłady. Co mają wspólnego z uczciwością? Nieuczciwy nauczyciel zaniedbuje przygotowanie się do lekcji, nieuczciwy lekarz studiuje byle jak i nie sprawdza najnowszych badań naukowych. Nieuczciwy małżonek byle jak prowadzi swoje małżeństwo.
W rzeczywistości uczciwość małżeńska odnosi się do spraw o wiele głębszych niż wspomniane przykłady, dotyka sfery emocjonalnej i duchowej. Franciszek Salezy, święty biskup Genewy, rzekł: „Nic nie jest piękne bez czystości, a czystość ludzi nazywana jest również uczciwością, a praktykowanie jej nazywa się honorem”. Uczciwość jest niczym tajemniczy zapach, który spowija szlachetnego człowieka w sposób niewidoczny, a jednocześnie urzekający. Zapraszamy do lektury artykułów z obecnego numeru naszego miesięcznika. Doświadczeni autorzy podzielą się swymi przemyśleniami na temat tego fragmentu przysięgi małżeńskiej, który wiąże się z kwestią uczciwości.
Przed nami Adwent, potem Wigilia i radość z Boga, który narodził się człowiekiem. Niech wszystkie grudniowe dni prowadzą nas za Gwiazdą, która wskazała drogę do najcenniejszego skarbu w historii świata. Życzymy Bożej obecności w każdym wymiarze życia.
ks. Janusz Stańczuk – redaktor naczelny Miesięcznika „Tak Rodzinie”