Złote jabłko
Kubek Anioł Stróż – Pomarańczowy (KAS5)
20,00 zł
W dzisiejszym świecie coraz częściej zauważamy postawę utraty świadomości grzechu, nawet ciężkiego, stąd wielu nawet wierzących dyspensuje się od ich sakramentalnego wyznawania lub z korzysta z niego sporadycznie. Kardynał Piacenza, świadomy takiego stanu rzeczy, pragnie w swoich relacjach zachęcić do częstszej spowiedzi w świetle fatimskiego orędzia miłosierdzia, jakie sam Bóg kieruje do ludzkości. "Mam nadzieję - pisze Autor - że te refleksje pomogą wielu penitentom przystępować do sakramentu pokuty z wiarą i radością". Zachęca też i samych spowiedników, "aby sprawowali go z chęcią i oddaniem, aż do całkowitego poświęcenia się dla dusz (por.2 Kor 12,15)".
O początkach i rozwoju niektórych nabożeństw warto niekiedy pisać – po to, by w końcu zebrać nagromadzone o nich wiadomości i poszczyć o nowe, w międzyczasie odkryte, źródła, tak żeby dotyczący ich materiał ukazać w nowym świetle. Taki właśnie cel przyświeca niniejszemu przedstawieniu pewnego etapu historii modlitwy różańcowej. Składające się na to opracowanie różne studia nad nabożeństwem różańcowym – obejmujące okres od roku 1475 do roku 1572 – stanowią, każde na swój sposób, przyczynki do lepszego poznania owego nabożeństwa, chociaż – co jest oczywiste – nie zamierzają ani nie mogą dać pełnej o nim wiedzy, a przy tym nie wyczerpują też tego tematu.
Gdy Lucia zobaczyła oblicze Naszej Kochanej Pani, które według jej dokładnych wskazówek odtworzył młody artysta, potrząsnęła tylko głową i powiedziała: „Ona była taka, a przecież nie taka! Ona była światłem, światłem, światłem!”. Gdy wiele lat później w swej cichej celi spisywała te wizje, czuła się śmiertelnie nieszczęśliwa, gdyż niewypowiedzialnego, po prostu, nie da się powiedzieć. To, co się wydarzyło w Fatimie, pozostaje w niedostępnym świetle Nieba.
Ojciec Stanisław Przepierski (1959–2020), dominikanin, gorliwy czciciel Maryi i apostoł różańca, trzy lata przed śmiercią wygłosił w Gietrzwałdzie rekolekcje dla moderatorów kół różańcowych. Głosił z pasją i charakterystyczną żarliwością. Ukazywał różaniec jako drogę poznania Serca Jezusa, jako szkołę kontemplacji. Dzielił się doświadczeniem głębi tej modlitwy, zarówno w konferencjach czy warsztatach, podczas których uczył różnych metod odmawiania różańca, jak i w rozważaniach poszczególnych tajemnic. (...)
7,50 zł
W styczniowym „Tak Rodzinie”; Temat numeru: „Cyfrowy dziadek”. Jedno z głównym wyzwań dla wszystkich dziadków: towarzyszyć wnukom w poznawaniu świata. Świat staje się coraz bardziej złożony, technologia skomplikowana, życie obojętne albo brutalne. Kto jednak, jeśli nie dziadkowie, ma szansę być z dziećmi i cierpliwie tłumaczyć, że życie trzeba wypełnić sensownymi decyzjami, nauką, pracą, modlitwą. Dlatego ten numer miesięcznika poświęcamy babciom i dziadkom, starając się dodać im odwagi, a nawet determinacji w prowadzeniu wnuków do duchowego i egzystencjalnego sukcesu. Rozpoczęliśmy kolejny rok istnienia naszego miesięcznika. Proponujemy m.in. nowy dział o finansach rodziny prowadzony przez Joannę i Sławomira Sidorków. Dziękujemy, że jesteście z nami, i prosimy, abyście mówili o nas innym. Walczmy o szczęśliwe rodziny, a Bóg niech wskazuje nam dobrą drogę.
Mój dziadek był największym bohaterem mojego dzieciństwa. Mieszkał sto kilometrów ode mnie, więc widywałem go tylko w wakacje i weekendy. Zanim jednak poszedłem do szkoły, czasem udawało mi się zostać u niego parę tygodni. Dziadek imponował wszechstronnością i talentami. Był niesłychanie cierpliwy i wyrozumiały. Jego głównym zajęciem było prowadzenie tzw. sklepu żelaznego, w którym można było kupić także zegary, motorowery, radioodbiorniki. Dziadek na wszystkim się znał, potrafił doradzić klientom właściwy model, a nawet dokonać drobnych napraw i przeróbek. Lubiłem jeździć z nim na grzyby albo na targ, na pole lub do urzędu. Wszędzie spotykał mnóstwo znajomych, którzy kłaniali mu się z szacunkiem i z ciekawością wypytywali go o mnóstwo rzeczy. Byłem dumny z mojego dziadka. Gdybym chciał wyliczyć wszystkie jego talenty, zainteresowania i znajomości, zabrakłoby strony. Razem z troskliwą i opiekuńczą babcią zbudowali moje szczęśliwe dzieciństwo.
To jest właśnie jedno z głównym wyzwań dla wszystkich dziadków: towarzyszyć wnukom w poznawaniu świata. Świat staje się coraz bardziej złożony, technologia skomplikowana, życie obojętne albo brutalne. Kto jednak, jeśli nie dziadkowie, ma szansę być z dziećmi i cierpliwie tłumaczyć, że życie trzeba wypełnić sensownymi decyzjami, nauką, pracą, modlitwą. Dlatego ten numer miesięcznika poświęcamy babciom i dziadkom, starając się dodać im odwagi, a nawet determinacji w prowadzeniu wnuków do duchowego i egzystencjalnego sukcesu.
Rozpoczęliśmy kolejny rok istnienia naszego miesięcznika. Proponujemy m.in. nowy dział o finansach rodziny prowadzony przez Joannę i Sławomira Sidorków. Dziękujemy, że jesteście z nami, i prosimy, abyście mówili o nas innym. Walczmy o szczęśliwe rodziny, a Bóg niech wskazuje nam dobrą drogę.
ks. Janusz Stańczuk – redaktor naczelny
Waga | 0,115 kg |
---|
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto