Statut Żywego Różańca
Niniejszy statut ma służyć osobom zjednoczonym we wspólnym odmawianiu różańca, by odkrywając głębię tej modlitwy i sięgając do korzeni tej właśnie formy jej praktykowania, zyskiwali, za zachętą św. Jana Pawła II, „sposobność duchową i pedagogiczną do osobistej kontemplacji, formacji Ludu Bożego i nowej ewangelizacji” (RVM 3).
Stowarzyszenie to nosi nazwę „Różańca”, gdyż jego członkowie, podzieleni na grupy po dwadzieścia osób, odmawiają go codziennie, każdy jedną dziesiątkę, a także dlatego, że każda grupa składa się z tylu osób, ile jest tajemnic w różańcu. (...)
Obcy w obcej ziemi
Arcybiskup Chaput w swojej najnowszej książce - inteligentnej, celnej, rzeczowej, dowcipnej i inspirującej - wyraziście przedstawia, czym powinien być i jak powinien działać Kościół w kontekście postchrześcijańskiej kultury. Powołując się na autorów tak różnych jak Alexis de Tocqueville, kardynał Newman, Benedykt XVI, MacIntyre czy starożytny autor Listu do Diogenta, dowodzi, że Kościół nie powinien wycofywać się ze świata, ale że ma być wewnątrz niego światłem i zaczynem. Gorąco polecam tę książkę każdemu, kogo interesuje wzajemne oddziaływanie wiary i kultury. - bp Robert Barron, autor serii: katolicyzm- pasjonująca podróż w głąb wiary -
Legendy z duszą
Do tych legend oprócz wspaniałych świętych trafili też ludzie zwyczajni, słabi, zbłąkani - podobni do nas - zbójnicy, karczmarze i kuglarze, uczeni i żacy, bogacze i biedacy, włóczędzy i żebracy, starcy i dzieci. Nikogo i niczego w legendach nie brakowało, ale Pan Bóg tam był obecny jak słońce i powietrze, jak początek i koniec, jak prawda i sens. Bez Niego te legendy byłyby tylko nudnym bajaniem, a ich bohaterowie byliby papierowi i nijacy. Szkoda, że takich legend teraz się nie opowiada, niewiele się pisze i czyta albo opowiada się je, tak, by nie było tam świętych, cudów ani Pana Boga.