Koledzy Lekarze Przemówienia i homilie do lekarzy i środowiska medycznego
To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. To Jezus mówi o sobie. I ten fragment konsekracji mówi o nas. Bo my innych leczymy, innych stawiamy na nogi, innym przywracamy nadzieję na życie, na radość, na pełnię, na przyszłość, ofiarą z siebie samych. Jesteśmy zawodem, który wymaga tej ofiary. To nie jest tylko zewnętrzna działalność. My płacimy sobą samym. (…) Ludzie nam ufają. Powinniśmy robić wszystko, żeby ludzie nie stracili zaufania do medycyny. (…) Niezbędne jest podmiotowe traktowanie pacjentów, przekształcanie doświadczanych przez nich niepokojów w radość i nadzieję. - ks. abp Henryk Hoser SAC -
Nowa etyka w dobie globalizacji
Mylenie kerygmatu chrześcijańskiego z etyką globalną niesie ze sobą podwójne niebezpieczeństwo. Po pierwsze, nowe pojęcia często pojawiają się tam, gdzie powinna być prowadzona ewangelizacja. Chrześcijanie głoszą prawa człowieka, zrównoważony rozwój i Milenijne Cele Rozwoju zamiast głosić Ewangelię. Krok po kroku ulegają wpływowi świeckich wartości i tracą swą chrześcijańską tożsamość. Czyż Jan Paweł II nie mówił w encyklice Redemptoris missio o „stopniowej sekularyzacji zbawienia”? Po drugie, jeśli przywódcy chrześcijańscy używać będą pojęć nowej etyki bez wyraźnego wyjaśnienia, co odróżnia je od społecznej nauki Kościoła i Ewangelii – jak zresztą często bywa – wierni poczują się zagubieni i przeważnie nie będą zauważać różnicy. Na skutek powstałego zamętu lud Boży będzie stopniowo tracił wiarę. - fragment książki -
Lectio Divina na Każdy Dzień Roku Tom 8
Lektura „Lectio divina” jest ułożona według klucza czytań Lekcjonarza mszalnego – codziennych czytań z liturgii Mszy świętej. Buduje wiarę, w której dokonuje się spotkanie sakramentalne z Jezusem – Eucharystią. W sercach tych, którzy karmią się codziennie Słowem, rodzi się potrzeba uczestnictwa we Mszy świętej i karmienia się Ciałem Chrystusa. Księgi, które odczytuję, wyprowadzają na pustynię, pozwalają "usłyszeć" ciszę. Ciszę, która nie dopada mnie jak wróg stawiający niewygodne pytania, ciszę, przed którą nie uciekam i której się nie obawiam. W takiej ciszy słyszę „szmer łagodnego powiewu” (1 Krl 19, 12), rozpoznaję objawiającego się w moim życiu Boga. Dostajemy do rąk broń, dzięki której nasza walka o Boga toczy się zwycięsko. Nie pozwolimy sobie wydrzeć wiary żywej, nie damy sobie zepchnąć wiary na boczny tor życia, gdzieś na pięć minut przed zaśnięciem.