Nowa etyka w dobie globalizacji
Mylenie kerygmatu chrześcijańskiego z etyką globalną niesie ze sobą podwójne niebezpieczeństwo. Po pierwsze, nowe pojęcia często pojawiają się tam, gdzie powinna być prowadzona ewangelizacja. Chrześcijanie głoszą prawa człowieka, zrównoważony rozwój i Milenijne Cele Rozwoju zamiast głosić Ewangelię. Krok po kroku ulegają wpływowi świeckich wartości i tracą swą chrześcijańską tożsamość. Czyż Jan Paweł II nie mówił w encyklice Redemptoris missio o „stopniowej sekularyzacji zbawienia”? Po drugie, jeśli przywódcy chrześcijańscy używać będą pojęć nowej etyki bez wyraźnego wyjaśnienia, co odróżnia je od społecznej nauki Kościoła i Ewangelii – jak zresztą często bywa – wierni poczują się zagubieni i przeważnie nie będą zauważać różnicy. Na skutek powstałego zamętu lud Boży będzie stopniowo tracił wiarę. - fragment książki -
Pójdę po śladach Jego purpurowej krwi
Droga krzyżowa, na której spotykamy wiele osób, jest drogą relacji, spotkań, ale jednocześnie ukazuje prawdę o samotności Jezusa w tłumie i na krzyżu. Wbrew pozorom Droga krzyżowa nie jest drogą śmierci, ale prowadzi do nowego życia, do zmartwychwstania i chwały. Ukazuje Chrystusa jako tego, który jest ziarnem i które wrzucone w ziemię musi obumrzeć, by przynieść plon obfity (zob. J 12,24).