O dobroci… i o Ursynowie
Dziesiątki wspomnień mieszkańców Saint-Malo, Passy w Paryżu i Ursynowa wskrzeszają bogatą historię pomocy, która przez dziesięć lat przyczyniła się również do budowy nowego kościoła. Lata 1981-1991, pełne perypetii, czasami wręcz nieprawdopodobnych, zapoczątkowały przyjaźnie, które nadal trwają. Przywożąc, z serdeczną hojnością, żywność, lekarstwa, ubrania, sprzęt medyczny, i pieniądze, Francuzi pomogli wybudować kościół Wniebowstapienia Pańskiego o wyjątkowo ciekawej architekturze. Książka jest też żywym reportażem o codziennym życiu społeczeństwa polskiego w okresie decydującym dla Polski, dla Europy i nawet dla świata. Tekst pokazuje wysiłki kobiet i mężczyzn, którzy, poruszeni wiarą, działali z wielkim zaangażowaniem w walce politycznej. I tak wielka Historia wciela się w konkretne osoby, które czytelnik spotyka na stronach tej opowieści.
W stronę światła
Każda opowieść to mikrowszechświat, w którym absolutnie wszystko może się zdarzyć. Nigdy nie wiesz, czym zaskoczy cię dana historia. Wkraczając w nią, możesz być pewny tylko jednego - że nie wrócisz z tej wyprawy taki sam. Chciałbym Cię zaprosić do wędrówki przez kolejnych dwadzieścia opowiadań, abyśmy razem zagłębiali się w bogactwo ludzkiego ducha odsłaniające się przed nami za pośrednictwem tej niewielkiej książeczki. Mam szczerą nadzieję, że lektura tych opowieści dostarczy Ci przynajmniej tyle radości, ile mnie dało ich tworzenie.
Nowa etyka w dobie globalizacji
Mylenie kerygmatu chrześcijańskiego z etyką globalną niesie ze sobą podwójne niebezpieczeństwo. Po pierwsze, nowe pojęcia często pojawiają się tam, gdzie powinna być prowadzona ewangelizacja. Chrześcijanie głoszą prawa człowieka, zrównoważony rozwój i Milenijne Cele Rozwoju zamiast głosić Ewangelię. Krok po kroku ulegają wpływowi świeckich wartości i tracą swą chrześcijańską tożsamość. Czyż Jan Paweł II nie mówił w encyklice Redemptoris missio o „stopniowej sekularyzacji zbawienia”? Po drugie, jeśli przywódcy chrześcijańscy używać będą pojęć nowej etyki bez wyraźnego wyjaśnienia, co odróżnia je od społecznej nauki Kościoła i Ewangelii – jak zresztą często bywa – wierni poczują się zagubieni i przeważnie nie będą zauważać różnicy. Na skutek powstałego zamętu lud Boży będzie stopniowo tracił wiarę. - fragment książki -