Nigdy nie sądziłem i nie przewidywałem, aby mi przyszło kiedykolwiek przed śmiercią opuścić Lublin. A stało się to. Wyjeżdżam do Warszawy dla pracy redakcyjnej, którą prowadzę za pozwoleniem wysokiej mojej Władzy. Zostawiam Lublinowi siedemnaście lat kapłaństwa swego. Najpiękniejszy to okres życia mego… W zamian za to biorę z sobą na pamiątkę ciężki krzyż najrozmaitszych cierpień, które w Lublinie przeszedłem. […] Ale serca dla Lublina nie straciłem; owszem, zachowuję je w tej nadziei, że ono mię kiedyś sprowadzi do Lublina z powrotem. Ignacy odłożył pióro do kałamarza i przebiegł wzrokiem tekst, który właśnie napisał. „Tak – pomyślał – tak chyba będzie dobrze. Czytelnikom moim należą się słowa takiego pożegnania i wyznania. Pójdzie jutro na stronę tytułową. Da Bóg, że będą je sobie przekazywać z rąk do rąk i w ten sposób pożegnam Lublin i okolicę.
Książka została wydana w koedycji z Wydawnictwem Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium”.