Pewnego dnia drgnąłem, prąd przeszedł mi po „kościach”, oprzytomniałem i poczułem, że jestem komputerem. Takie słowo przewijało się w moich papierach. Obejrzałem swoją skórę, czyli obudowę – była szara. Komputer rasy szarej. Podobno były też inne: białe, niebieskie, przezroczyste. Ciekawe, czy coś zależy od koloru… Opowiem wam, co mnie spotkało.
Mieć w komputerze nowego domownika, kumpla-bystrzaka, trochę przyjaciela. Bo nigdy nie wiadomo, kto puka do Ciebie z głębi monitora, procesora czy Sieci. CZY WYOBRAŻASZ TO SOBIE? Jeśli nie, to poczytaj, jak by to być mogło. - br. Tadeusz Ruciński -
Każda opowieść to mikrowszechświat, w którym absolutnie wszystko może się zdarzyć. Nigdy nie wiesz, czym zaskoczy cię dana historia. Wkraczając w nią, możesz być pewny tylko jednego - że nie wrócisz z tej wyprawy taki sam. Chciałbym Cię zaprosić do wędrówki przez kolejnych dwadzieścia opowiadań, abyśmy razem zagłębiali się w bogactwo ludzkiego ducha odsłaniające się przed nami za pośrednictwem tej niewielkiej książeczki. Mam szczerą nadzieję, że lektura tych opowieści dostarczy Ci przynajmniej tyle radości, ile mnie dało ich tworzenie.
Współczesne pokolenie katolików w Polsce z nadzieją oczekuje beatyfikacji ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, wielkiego Polaka i męża stanu, wiernego świadka losów Kościoła i Ojczyzny, ojca milionów wierzących w Polsce w czasach komunistycznego zniewolenia. Potrzeba nam dzisiaj jego duchowej, niezłomnej postawy w starciu z tym wszystkim, co niszczy substancję narodu, osłabia Kościół, zabija godność osobową człowieka.
Bezpośrednią inspiracją do pochylenia się nad osobą Maryi były dla mnie rekolekcje prowadzone przez Jose Prado Floresa, założyciela Szkoły Ewangelizacji Świętego Andrzeja (SESA). Zachęciły mnie one do odnalezienia prawdziwej ikony Maryi. Sięgnąłem wówczas po adhortacje apostolską Pawła VI Marialis cultus, w której znalazłem pomoce do renowacji ikony Maryi w moim życiu.
Jako podstawowe narzędzie obrałem klucz biblijny, czyli wskazanie jak Słowo Boże maluje Maryję. Paweł VI przypomniał o zasadzie chrystologicznej i eklezjologicznej, które pozwalają odkryć prawdziwą wartość Maryi w historii zbawienia, bez zagrożenia popełnienia błędu przewartościowania albo niedowartościowania Matki Bożej. Zrozumiałem wówczas, że ktoś, kto nie docenia Maryi, ponosi wielką stratę, ten zaś, kto przewartościowuje Jej rolę, zasłania prawdziwe piękno Matki Zbawiciela.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto