Teksty zawarte w dzienniku nie są kamieniem milowym w egzegezie biblijnej ani fascynującym opisem codziennego życia znanego z telewizyjnych ekranów celebryty. Są refleksją zwykłego katolickiego kapłana, który postanowił przewędrować przez Adwent w skupieniu nieco głębszym niż zwykle, by pięknie przeżyć święta Bożego Narodzenia i nie uronić zbyt wiele z tego, czym Pan Bóg obdarza nas w codzienności.
Bohaterowie opowiadań z tomu Apostata znajdują się w sytuacjach z życia wziętych. Przeżywają zmagania wewnętrzne nieobce nam i naszym bliskim: jedni wychodzą z nich zwycięsko, inni przegrywają, losy kolejnych pozostają dla nas nierozwiązane. Dyskretnie podane cytaty z Katechizmu Kościoła Katolickiego osadzają ich problemy w kontekście Dekalogu.
Bezpośrednią inspiracją do pochylenia się nad osobą Maryi były dla mnie rekolekcje prowadzone przez Jose Prado Floresa, założyciela Szkoły Ewangelizacji Świętego Andrzeja (SESA). Zachęciły mnie one do odnalezienia prawdziwej ikony Maryi. Sięgnąłem wówczas po adhortacje apostolską Pawła VI Marialis cultus, w której znalazłem pomoce do renowacji ikony Maryi w moim życiu.
Jako podstawowe narzędzie obrałem klucz biblijny, czyli wskazanie jak Słowo Boże maluje Maryję. Paweł VI przypomniał o zasadzie chrystologicznej i eklezjologicznej, które pozwalają odkryć prawdziwą wartość Maryi w historii zbawienia, bez zagrożenia popełnienia błędu przewartościowania albo niedowartościowania Matki Bożej. Zrozumiałem wówczas, że ktoś, kto nie docenia Maryi, ponosi wielką stratę, ten zaś, kto przewartościowuje Jej rolę, zasłania prawdziwe piękno Matki Zbawiciela.
Rozważając starożytne określenia Maryi, zaczerpnięte z Biblii i z liturgii, odnajdujemy w nich nasze własne powołanie do świętości. Każde z tych wezwań kończymy ufną prośbą, zwracając się do Maryi: „Módl się za nami!”. Ona jest bowiem najpewniejszą Przewodniczką na drodze do świętości i Orędowniczką u Syna. Taka sama jest rola Kościoła, jako wspólnoty zbawienia. (...)
Litania loretańska jest nie tylko szkołą pobożności maryjnej, lecz także prawdziwym traktatem o misterium Kościoła. (...) Prosząc: „Módl się za nami”, pozwalamy im - Maryi i Kościołowi - zanosić nasze modlitwy wprost do Zbawiciela. Dzięki temu pośrednictwu modlitwa warg staje się kontemplacją tajemnic zbawczych.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto