Zbiór listów pisanych do ks. Jerzego Popiełuszki oraz dotyczących jego osoby – obszerna część korespondencji z lat 1982-84 – to swoisty aneks do biografii kapłana. Ukazuje jego sylwetkę przez pryzmat odczuć uczestników Mszy świętych za Ojczyznę, ale nie tylko. Utrwalone w tym szczególnym dokumencie ludzkie emocje układają się w opowieść o autorach listów oraz ich Adresacie, o realiach znamiennej dla Polaków epoki historycznej i nastrojach społecznych owej epoki. Mówią o wpisanym w ludzką naturę pragnieniu prawdy, dobra i miłości. Świadczą o tym, jak istotne jest dla człowieka poczucie solidarności, jedności z innymi, nawet nieznanymi z imienia; poczucie najszlachetniejszych więzi, których rękojmią jest Chrystusowy Kościół.
Arcybiskup Chaput w swojej najnowszej książce - inteligentnej, celnej, rzeczowej, dowcipnej i inspirującej - wyraziście przedstawia, czym powinien być i jak powinien działać Kościół w kontekście postchrześcijańskiej kultury. Powołując się na autorów tak różnych jak Alexis de Tocqueville, kardynał Newman, Benedykt XVI, MacIntyre czy starożytny autor Listu do Diogenta, dowodzi, że Kościół nie powinien wycofywać się ze świata, ale że ma być wewnątrz niego światłem i zaczynem. Gorąco polecam tę książkę każdemu, kogo interesuje wzajemne oddziaływanie wiary i kultury. - bp Robert Barron, autor serii: katolicyzm- pasjonująca podróż w głąb wiary -
Bezpośrednią inspiracją do pochylenia się nad osobą Maryi były dla mnie rekolekcje prowadzone przez Jose Prado Floresa, założyciela Szkoły Ewangelizacji Świętego Andrzeja (SESA). Zachęciły mnie one do odnalezienia prawdziwej ikony Maryi. Sięgnąłem wówczas po adhortacje apostolską Pawła VI Marialis cultus, w której znalazłem pomoce do renowacji ikony Maryi w moim życiu.
Jako podstawowe narzędzie obrałem klucz biblijny, czyli wskazanie jak Słowo Boże maluje Maryję. Paweł VI przypomniał o zasadzie chrystologicznej i eklezjologicznej, które pozwalają odkryć prawdziwą wartość Maryi w historii zbawienia, bez zagrożenia popełnienia błędu przewartościowania albo niedowartościowania Matki Bożej. Zrozumiałem wówczas, że ktoś, kto nie docenia Maryi, ponosi wielką stratę, ten zaś, kto przewartościowuje Jej rolę, zasłania prawdziwe piękno Matki Zbawiciela.
Kiedy Ojciec zamierzał wysłać Syna na ziemię, postanowił, że będzie miał Matkę, musiał więc stworzyć istotę godną takiego macierzyństwa. Zebrał wszelkie piękno, jakie tylko Wszechmoc Boża mogła stworzyć, zebrał wszelką świętość i wszelką cnotę, i miłość przewyższającą śpiew Serafinów, nadto tkliwość najdoskonalszej z matek - i te skarby bezcenne zamknął w jednym sercu, Sercu Jego Matki.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto