W formie sokratejskiego dialogu ksiądz profesor Tadeusz Guz z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II dyskutuje z Ojcami Redemptorystami, Słuchaczami Radia Maryja i z Telewidzami Telewizji Trwam w ramach Rozmów niedokończonych, poruszając nurtujące współczesny świat tematy: Czym jest w gruncie rzeczy stara i nowa lewica z Marksem i Engelsem oraz Horkheimerem i Adorno na czele? Jakie jest w niej rozumienie Boga? Czy warto w kontekście globalnej rewolucji kulturowej przypominać prawdę o człowieku, jego pochodzeniu od Boskiego Kreatora, nietykalnej godności od poczęcia w łonie matki aż do naturalnej śmierci, niezwykłej wartości, wyjątkowym sensie istnienia i fascynującym zaproszeniu do wiecznego królestwa niebieskiego? Czy sakramentalne małżeństwo pomiędzy mężczyzną a kobietą jest aktualne? Czym jest rodzina?
Do tych legend oprócz wspaniałych świętych trafili też ludzie zwyczajni, słabi, zbłąkani - podobni do nas - zbójnicy, karczmarze i kuglarze, uczeni i żacy, bogacze i biedacy, włóczędzy i żebracy, starcy i dzieci. Nikogo i niczego w legendach nie brakowało, ale Pan Bóg tam był obecny jak słońce i powietrze, jak początek i koniec, jak prawda i sens. Bez Niego te legendy byłyby tylko nudnym bajaniem, a ich bohaterowie byliby papierowi i nijacy. Szkoda, że takich legend teraz się nie opowiada, niewiele się pisze i czyta albo opowiada się je, tak, by nie było tam świętych, cudów ani Pana Boga.
Bohaterowie opowiadań z tomu Apostata znajdują się w sytuacjach z życia wziętych. Przeżywają zmagania wewnętrzne nieobce nam i naszym bliskim: jedni wychodzą z nich zwycięsko, inni przegrywają, losy kolejnych pozostają dla nas nierozwiązane. Dyskretnie podane cytaty z Katechizmu Kościoła Katolickiego osadzają ich problemy w kontekście Dekalogu.
Bóg poszukuje człowieka. Niezależnie od tego, jak daleko człowiek odszedł, a nawet wtedy, gdy świadomie nie szuka on Boga. Często pomaga w tym Maryja – matczyną miłością zdobywa ludzi i prowadzi ich do Syna, by odnaleźli upragnione szczęście. Świadczą o tym historie nawróceń opisane w niniejszym zbiorze.
Niniejszy statut ma służyć osobom zjednoczonym we wspólnym odmawianiu różańca, by odkrywając głębię tej modlitwy i sięgając do korzeni tej właśnie formy jej praktykowania, zyskiwali, za zachętą św. Jana Pawła II, „sposobność duchową i pedagogiczną do osobistej kontemplacji, formacji Ludu Bożego i nowej ewangelizacji” (RVM 3).
Stowarzyszenie to nosi nazwę „Różańca”, gdyż jego członkowie, podzieleni na grupy po dwadzieścia osób, odmawiają go codziennie, każdy jedną dziesiątkę, a także dlatego, że każda grupa składa się z tylu osób, ile jest tajemnic w różańcu. (...)
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto