Lektura „Lectio divina” jest ułożona według klucza czytań Lekcjonarza mszalnego – codziennych czytań z liturgii Mszy świętej. Buduje wiarę, w której dokonuje się spotkanie sakramentalne z Jezusem – Eucharystią. W sercach tych, którzy karmią się codziennie Słowem, rodzi się potrzeba uczestnictwa we Mszy świętej i karmienia się Ciałem Chrystusa. Księgi, które odczytuję, wyprowadzają na pustynię, pozwalają "usłyszeć" ciszę. Ciszę, która nie dopada mnie jak wróg stawiający niewygodne pytania, ciszę, przed którą nie uciekam i której się nie obawiam. W takiej ciszy słyszę „szmer łagodnego powiewu” (1 Krl 19, 12), rozpoznaję objawiającego się w moim życiu Boga. Dostajemy do rąk broń, dzięki której nasza walka o Boga toczy się zwycięsko. Nie pozwolimy sobie wydrzeć wiary żywej, nie damy sobie zepchnąć wiary na boczny tor życia, gdzieś na pięć minut przed zaśnięciem.
Świat potrzebuje zmartwychwstania, świat musi się podnieść w jaśniejącym świetle nadprzyrodzoności, świat potrzebuje pełni Ducha Świętego, którego tak bardzo mu brakuje. Przyjdź, o Maryjo, otoczona chwałą w niebie w Twym nieskalanym ciele, w blasku Twego dziewictwa; przyjdź, o Królowo nieba i ziemi, i uchroń nas przed grożącym nam upadkiem. Dałaś nam swój różaniec jako ostateczny ratunek, niech więc on nas wybawi. (…)
Nie stawiał granicy między modlitwą i pracą. Najbliższe otoczenie wiedziało, że cała jego rozległa działalność duszpasterza, wydawcy, redaktora i ojca ubogich przeniknięta była modlitwą. W przypływie szczerości zwierzył się: ,,Tajemnica moja w jednym słowie się mieści: Najświętszy Sakrament". Wszystko, co ks. Ignacy napisał o Eucharystii i modlitwie, to sprawdzona przez niego recepta na świętość.
Broszurka, którą prezentujemy ukazuje krótki życiorys i duchową sylwetkę bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, który za swego życia obiecywał, że „w niebie nie będzie próżnował, ale wszystkim pomagał”. Dlatego znajdziemy w tej niewielkiej książeczce również modlitwy za jego wstawiennictwem, które z wiarą odmawiane wyproszą nam łaski, a nade wszystko dar świętego życia.
Ceremoniał Żywego Różańca to doskonała pomoc dla duszpasterzy, zelatorów i członków róż różańcowych. Składa się z czterech części. W pierwszej znajdują się błogosławieństwa udzielane członkom wspólnoty i zelatorom, druga jest pomocą w przeżyciu comiesięcznych spotkań członków Żywego Różańca, związanych ze zmianą tajemnic różańcowych, w trzeciej części zamieszczone są teksty pomocnicze do celebracji różnych wydarzeń we wspólnocie w ciągu roku liturgicznego, a czwarta zawiera modlitwy i rozważania, z których można skorzystać w obliczu śmierci bliskich.
O początkach i rozwoju niektórych nabożeństw warto niekiedy pisać – po to, by w końcu zebrać nagromadzone o nich wiadomości i poszczyć o nowe, w międzyczasie odkryte, źródła, tak żeby dotyczący ich materiał ukazać w nowym świetle. Taki właśnie cel przyświeca niniejszemu przedstawieniu pewnego etapu historii modlitwy różańcowej. Składające się na to opracowanie różne studia nad nabożeństwem różańcowym – obejmujące okres od roku 1475 do roku 1572 – stanowią, każde na swój sposób, przyczynki do lepszego poznania owego nabożeństwa, chociaż – co jest oczywiste – nie zamierzają ani nie mogą dać pełnej o nim wiedzy, a przy tym nie wyczerpują też tego tematu.
Dominikanin, bł. Alan z La Roche (1428-1475) to prawdziwy apostoł Różańca. Jego istotny wkład w rozwój i odnowienie <<Psałterza Jezusa i Matki Bożej>>, jak nazwał tę modlitwę, nie podlega dyskusji. Wyróżnił w niej choćby i zalecał tematyczne wyodrębnienie tzw. płaszczyzn medytacyjnych (chrystologicznej, mariologicznej oraz naśladowczej, dotyczącej dostrzegania cnót Jezusa i Maryi oraz potrzeby wdrażania ich we własne życie). Wprowadził nadto podział na tzw. dziesiątki Pozdrowień anielskich (razem 15) oraz trzy części: radosną, bolesną i chwalebną (po 50 ,,Zdrowaś" każda), czym nawiązał do liczby Psalmów (150). Podział ten podjął św. Pius V w bulli Consueverunt (1569), określając kanon Różańca.
Nie masz jeszcze konta?
Utwórz konto